Prezydent Andrzej Duda powołał rząd Beaty Szydło 16 listopada 2015 r. "Stajemy dziś przed wami, jako jedni z was, sprawy naszej ojczyzny będą dla nas zawsze najważniejsze" - zwróciła się wówczas do Polek i Polaków nowa szefowa rządu. Od tego czasu doszło do wielu zmian personalnych nie tylko w samym rządzie, ale i w licznych instytucjach.
Zmiany w rządzie
Do zmian w rządzie doszło w połowie września 2016 r.; premier podjęła wówczas decyzję o odwołaniu Dawida Jackiewicza z funkcji ministra Skarbu Państwa. Zapowiedziała, że MSP ma być zlikwidowane do końca roku, a proces ten będzie nadzorował szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. Od 1 stycznia 2017 r. ma obowiązywać nowa ustawa o zarządzaniu mieniem państwowym, regulująca sposób zarządzania spółkami Skarbu Państwa.Pod koniec września doszło do kolejnej zmiany w rządzie. Z gabinetu Szydło odszedł minister finansów Paweł Szałamacha; nowym szefem MF został wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki, który połączył oba stanowiska. Morawiecki stanął też na czele Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.
Wiceszefem KERM został Henryk Kowalczyk. W skład komitetu weszli też ministrowie infrastruktury i budownictwa, energii, gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, środowiska, rolnictwa i rozwoju wsi, rodziny, pracy i polityki społecznej, a także sekretarz ds. europejskich Konrad Szymański oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Także pod koniec września minister Adam Lipiński zastąpił Wojciecha Kaczmarczyka na stanowisku pełnomocnika ds. równego traktowania oraz społeczeństwa obywatelskiego.
Zmiany w instytucjach finansowych
Przeprowadzanym przez rząd Beaty Szydło zmianom w polityce gospodarczej, zwłaszcza w sferze podatkowej, towarzyszyły zmiany w najważniejszych instytucjach finansowych. Ich powodem był w większości przypadków upływ kadencji dotychczasowych władz.Nowa RPP
W sprawie polityki pieniężnej nowa RPP pod kierownictwem nowego prezesa NBP kontynuowała linię poprzedników, nie zmieniając stóp procentowych, choć na konferencjach prasowych po posiedzeniach Rady Glapiński nie wykluczał, że w przyszłym roku może dojść do zmiany stóp.Pewnym novum było włączenie się Glapińskiego w sprawę prezydenckiego projektu ustawy frankowej. 2 sierpnia prezes NBP wystąpił z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta na wspólnej konferencji prasowej, podczas której zaprezentowano skierowany właśnie do Sejmu projekt ustawy o zwrocie spreadów frankowiczom, a także zapowiedziano "działania nadzorcze", z udziałem Komitetu Stabilności Finansowej, które miały skłonić banki do dobrowolnego przewalutowania kredytów frankowych.
Poparty przez prezesa NBP projekt prezydencki przewidywał, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Kancelaria szacowała wówczas, że koszty tej operacji dla banków wyniosą 3,6-4 mld zł.
Jakiś czas później jednak w opinii przesłanej do prezydenckiego projektu Narodowy Bank Polski oszacował, że koszty wdrożenia projektu mogą być nawet ponad dwa razy wyższe. Uznał też, że poza bezpośrednim zwrotem spreadów dla klientów, banki poniosłyby dodatkowo koszty operacyjne, zaangażowania pracowników i zmian operacyjnych. Tym niemniej Glapiński podtrzymał jednak generalne poparcie dla projektu.
Z kolei Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała na początku października, że wejście w życie propozycji prezydenckiej kosztowałaby banki aż 9,3 mld zł. Zwracała też uwagę na zawarte w projekcie zapisy, łamiące zasadę niedziałania prawa wstecz. W przeprowadzonej krótko potem sejmowej debacie przy okazji pierwszego czytania m.in. prezydenckiego projektu przedstawiciel prezydenta Maciej Łopiński przekonywał, że skala nieprawidłowości w kredytach walutowych "zagraża systemowi finansowemu w Polsce" i "przesłanka ta zobowiązuje ustawodawcę do interwencji".
Polemizował też ze stanowiskiem KNF, dowodząc, że są sytuacje pozwalające naruszyć zasadę niedziałania prawa wstecz i ten przypadek do takich należy.
Nowy szef KNF
Zresztą KNF kierowana od 2011 r. przez Andrzeja Jakubiaka nie cieszyła się zaufaniem środowisk finansowych, kojarzonych z PiS. Jakubiak negatywnie był oceniany zwłaszcza przez osoby związane ze środowiskiem SKOK-ów, twierdzących, że działania komisji wobec kas miały znamiona polityczne. "To była fatalna kadencja, pokazująca jak nie powinien wyglądać nadzór" - oceniał np. Jakubiaka kojarzony z kasami poseł PiS Jan Szewczak.Jednak pięcioletnia kadencja Jakubiaka upływała 12 października br. Premier Beata Szydło zdecydowała, że jego następcą przez następnych 5 lat będzie Marek Chrzanowski, ledwie od stycznia członek Rady Polityki Pieniężnej. Wywołało to pewne zamieszanie na rynkach finansowych, bo Chrzanowski na początku września złożył niespodziewaną rezygnację z zasiadania w RPP, nie tłumacząc jednak w przekonujący sposób powodów. Wywołało to falę spekulacji na rynku, tym bardziej, że Chrzanowski w połowie września wycofał rezygnację, a następnie złożył ją ponownie. Ostatecznie Senat odwołał go z RPP w czwartek 6 października. Dopiero powołanie go na szefa KNF wyjaśniło sytuację.
Według relacji medialnych Chrzanowski został szefem KNF z poręczenia prezesa NBP Adama Glapińskiego, który jeszcze przed wyborem na prezesa banku centralnego mówił publicznie, że jest zwolennikiem powrotu przynajmniej nadzoru bankowego z KNF do NBP. Później zaczął dopuszczać nawet podporządkowanie całego nadzoru finansowego bankowi centralnemu. Z tego punktu widzenia kierowanie komisją przez człowieka bliskiego Glapińskiemu, jak można było przeczytać w mediach, było okolicznością istotną.
Niespodziewanie jednak na niedawnym październikowym posiedzeniu sejmowej komisji finansów te pomysły NBP skrytykował poseł PiS i wiceszef komisji finansów Jan Szewczak. Pytał on m.in., czy NBP nie zaczyna ostatnio zastępować rządu w kierowaniu polityką finansową państwa i oddziaływaniu na rynek finansowy.
Jednym z przejawów - jak mówił - jest właśnie pomysł na przejęcie przez bank centralny nadzoru nad KNF, więc m.in. nad rynkiem ubezpieczeniowym. Wątpliwym posunięciem NBP było też - jego zdaniem - "wzięcie odpowiedzialności za tzw. kredyty frankowe" poprzez udzielenie poparcia przez prezesa NBP prezydenckiemu projektowi ustawy o zwrocie spreadów frankowiczom. "Kto dużo obejmuje, ten mało ściska" - komentował Szewczak.
Prezes NBP nie odniósł się jeszcze do tych uwag, choć niewykluczone jest jego spotkanie z sejmową komisją finansów m.in. w tych kwestiach.
Zmiany w spółkach Skarbu Państwa
Jeszcze większe roszady kadrowe nastąpiły w czasie roku rządów w spółkach Skarbu Państwa. Właśnie obserwujemy kolejne rozdanie na szczytach władzy w najważniejszych firmach.
Czytaj więcej
Prezes Grupy Lotos odwołany
Filip Grzegorczyk nowym prezesem Tauronu
Wiceminister Domagalski-Łabędzki prezesem KGHM
Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl