Witold Waszczykowski krytykuje dyrektywę o pracownikach delegowanych

Jeśli dyrektywa o pracownikach delegowanych zostanie wprowadzona, będzie to sprzeczne z fundamentalnymi swobodami Unii Europejskiej - stwierdził były szef MSZ Witold Waszczykowski. Jego zdaniem, decyzja w tej sprawie świadczy o "podwójnych standardach" we Wspólnocie Europejskiej.

Państwa członkowskie i Parlament Europejski porozumiały się 20 marca w sprawie dyrektywy o pracownikach delegowanych. Ograniczenie okresu delegowania ustalono na 12 miesięcy z możliwością wystąpienia o dodatkowe sześć miesięcy w określonych przypadkach. Po tym czasie pracownik delegowany zostanie objęty prawem pracy kraju przyjmującego. Porozumienie było negocjowane w imieniu krajów członkowskich przez bułgarską prezydencję i musi jeszcze zostać formalnie zaakceptowane przez kraje Unii Europejskiej w ramach Rady UE.

Waszczykowski pytany w Radiu WNET o to, czy Polska "poniosła porażkę" w kwestii najnowszych ustaleń ws. pracowników delegowanych zaznaczył, że "jeszcze nie do końca, ale walczymy".

"Jeśli taka dyrektywa o pracownikach delegowanych zostanie wprowadzona, będzie to sprzeczne z fundamentalnymi swobodami Unii Europejskiej. Unia udowodni w takim razie, że istnieją podwójne standardy i że podejmuje się decyzje, które są bliższe rozwiązaniom jednych krajów a występują przeciwko innym krajom" - ocenił były szef MSZ.

Jego zdaniem decyzja ta świadczy o "podwójnych standardach" w Unii Europejskiej, co - jak mówił - "nie jest widoczne po raz pierwszy"

Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl