MON dotrzymało terminu. Jego przedstawiciele zapewniali, że umowa zostanie podpisana jeszcze w kwietniu. Tak jak zapowiadano, dokładnie 26 kwiecień 2019 r. Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej podpisał w zakładach WSK PZL-Świdnik, które należą do Leonardo Helicopters, producenta tych śmigłowców umowę na zakup czterech maszyn dla Marynarki Wojennej RP.
- Marynarka dostanie AW101 Merlin do zwalczania okrętów podwodnych, które też doskonale spisują się w zadaniach ratowniczych.
- Za 4 śmigłowce AW101 zapłacimy 1,65 mld zł.
- Śmigłowce te są marynarzom pilnie potrzebne, ale to dopiero początek modernizacji lotnictwa morskiego MW.
Premier Mateusz Morawiecki, który brał udział w uroczystości podpisania umowy na śmigłowce dla marynarki oświadczył, że jest to dla Polski bardzo ważna chwila: - Cieszę się, że w roku 101 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę dokonujemy tego zakupu, który znacząco wzmocni nasze siły zbrojne - podkreślił. Przy okazji poznaliśmy nieznane wcześniej szczegóły umowy.
Ten najważniejszy, to cena. Śmigłowce AW101 należą do najdroższych. Nieoficjalnie szacowano, że za 4 takie wiropłaty zapłacimy 1,5 mld do 2 mld zł. Ale wskazywano też o wiele wyższe sumy.
Cena umowy
Według Bartosza Kownackiego, byłego wiceministra obrony wartość, podpisanej 8 kwietnia 2019 r. umowy offsetowej na ok. 400 mln zł miała stanowić 10 proc. wartości umowy na zakup śmigłowców. Wtedy zapłacilibyśmy za nie horrendalnie wysoką cenę, blisko 4 mld zł.Resort zapewniał jednak, że cena jest niższa. Teraz dowiedzieliśmy się, że umowa na zakup 4 śmigłowców AW101 dla Wojska Polskiego wraz z pakietem logistycznym, szkoleniowym i sprzętem medycznym ma wartość 1.65 mld zł.
Zobacz także:Premier: Śmigłowce AW101 znacząco wzmocnią nasze siły zbrojne
Od razu podniesiono argument, że za 50 Caracali, które już dziś byśmy mieli na wyposażeniu, mieliśmy zapłacić ok 13, 4 mld zł. Z prostej arytmetyki wynika, że to około 270 mln zł za sztukę. Wychodzi na to, że za śmigłowce Leonarda, z których każdy będzie kosztował ponad 410 mln zł, zapłacimy znacznie więcej. Ale kiedy sprzęt kupuje się na sztuki, do tego w przetargu pozostaje tylko jeden oferent, to z reguły on dyktuje cenę.
Proste dzielenie wszystkiego jednak nie wyjaśnia. To trochę tak jak z samochodami tej samej marki, za które można zapłacić cenę standardową i bardzo wysoką, w zależności od wyposażenia. MON ze względu na tajemnicę handlową nie może podać do publicznej wiadomości jednostkowej wartości śmigłowca, ale przypomina, że kontrakt na Caracale miał obejmować kilka wersji maszyn, a cena ich w wersji morskiej była porównywalna z ceną AW101. Do tego śmigłowiec ma trzy silniki, jest cięższy od Caracala, bardziej uniwersalny i o większych możliwościach.