Sejm przyjął ustawę budżetową. Oznacza to, że do dyspozycji resortu obrony narodowej na 2019 r. będzie rekordowa suma pieniędzy, dokładnie 44 mld 674 mln zł. Dyskusja na temat możliwych wielomiliardowych wydatków na modernizację armii spowodowała, że niemal nie zauważono informacji o przełożeniu przez MON niektórych płatności z 2018 r. na rok następny. Może dlatego, że są to nieduże pieniądze, niecałe 53 mln zł.
- Niewykorzystane 53 mln nie wróci do budżetu państwa. MON zagospodaruje je w 2019 roku.
- Z pieniędzy tych 12,2 mln zł przeznaczone zostanie na zakup oprogramowania i sprzętu informatycznego dla wojska, w tym notebooków i tabletów.
- Dzięki pieniądzom przeniesionym na rok obecny wojskowi strażacy dostaną średnie i ciężkie samochody ratowniczo-gaśnicze.
Zasada ta jest niekwestionowanym obowiązkiem, bo została uregulowana ustawowo. Przepisy stanowią, że środki przeznaczone na wydatki budżetowe wygasają z końcem roku kalendarzowego. To znaczy, ze jeśli resort nie wykorzysta w danym roku wszystkich pieniędzy przeznaczonych na obronność, to musi je zwrócić do budżetu państwa. Jak każda reguła i ta ma jednak wyjątek.
Ustawa stanowi bowiem, że rząd ma prawo do określenia wydatków, które nie muszą wygasnąć z końcem danego roku pod warunkiem, że do 15 grudnia każdego roku kalendarzowego opublikuje specjalne rozporządzenie wskazujące szczegółowo na co te wydatki, przeniesione na rok następny, zostaną przeznaczone i w jakiej będą wysokości.
Zgodnie z ustawą o finansach publicznych środki niewygasające muszą zostać wydane nie później niż do końca marca następnego roku, czyli konkretnie w stosunku do kwot niewygasłych w 2018 r. do marca 2019 r.
Wzmacniać budżet państwa
Zdarza się, że zapis ten wykorzystywany jest celowo dla wzmocnienia finansów budżetu państwa. Usprawiedliwieniem jest przekonanie, że MON, oszczędzając na wydatkach obronnych, daje rządowi pieniądze na inne, ważne społecznie i nie cierpiące zwłoki cele. Przykładowo wydatki budżetu państwa w 2013 r. zrealizowane zostały przez MON w 98,2 proc.Za to w 2015 r. budżet wykonany został wprawdzie 97 proc. , ale wydatki majątkowe, decydujące o przebiegu procesu modernizacji, wyniosły już tylko 88 proc. Nie wykorzystano ok. miliarda złotych, który wrócił do budżetu państwa.
Zobacz także: Wojsko kusi pieniędzmi. Cel: 200-tysięczna armia
Wykorzystanie niemal wszystkich pieniędzy przeznaczonych na obronność w danym roku to jeden z priorytetów MON pod rządami PiS. W 2016 roku resort obrony zrealizował zaplanowane wydatki w 99,7 proc. Z pieniędzy na wydatki majątkowe, na które przeznaczono 10,247 mld zł, wydano 9,8 mld.
Czy wydawać wszystko?
Jednak z końcem 2016 r. nie wygasło prawie 680 mln zł z budżetu obronnego, w tym 540 mln zł na samoloty Boeing 737 do przewozu najważniejszych osób w państwie. Aby nie oddawać tych pieniędzy do budżetu, wydatki na taką właśnie sumę przesunięto na kolejny rok. Do końca 2017 r. nie wygasło ponad 500 mln zł. Większość z tych pieniędzy dotyczyła kontraktu na samoloty M-346 Master, nazwane w Polsce Bielikami.- Na zwrocie pieniędzy do budżetu na pewno nie zyskałyby siły zbrojne - przekonywał Michał Jach, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Niewykorzystane pieniądze z 2018 r. przesunięto na 2019 r. - jest to kwota niewielka, nieco ponad 52,7 mln zł.
Z pieniędzy, które nie wygasły w 2018 r. w rozporządzeniu zaplanowano m.in. niecałe 12,2 mln zł na zakup oprogramowania i sprzętu informatycznego dla wojska, w tym notebooków i tabletów oraz sprzętu do rozbudowy systemu VoIP/VTC, czyli komunikacji audio i wideo.
Inne cele
W planie jest też dodatkowo prawie 1,7 mln zł na budowę i wdrażanie systemu Active Directory (baza danych dla systemu Windows) oraz poczty elektronicznej. Zaplanowano też wydatki na sprzęt informatyczny i oprogramowanie dla ataszatów obrony w wysokości 308 tys. zł i 157 tys. zł dla urzędu MON.Dzięki pieniądzom przeniesionym rozporządzeniem na rok obecny wojskowi strażacy dostaną średnie i ciężkie samochody ratowniczo-gaśnicze. Na ten cel przeznaczono niecałe 20 mln zł. W rozporządzeniu zapisano też planowaną kwotę na zakup kombinezonów czołgisty i ubrań ochronnych w wysokości ok. 12,6 mln zł.
Zobacz także: OBRUM z nowymi kontraktami. Mosty Daglezja trafią do Azji
Są tam też wskazane tak szczegółowe wydatki, jak np. 5 mln zł na naprawę główną transportera pływającego PTS-M oraz 1 mln zł na modernizację ustawiacza min PMR-3 do wersji UMP-03. Liczba pojedyncza może być myląca. W języku wojskowym równie dobrze może się to odnosić do remontów większej ilości tego sprzętu, choć oczywiście nie musi. Tyle, że wtedy 5 mln zł na remont jednego PTS-a wydaje się niemała sumą.
Wydatki pozaobronne
Rozwiązanie zobowiązujące resort do zwrotu zaoszczędzonych pieniędzy od dawna budzi kontrowersje. Jego przeciwnicy wskazują, że zmusza to do robienia pospiesznych zakupów pod koniec każdego roku, często nieplanowanych i nie zawsze trafnych. Mimo to resort obrony dokłada starań, aby pieniędzy tych odprowadzać do budżetu państwa jak najmniej.Wskazują też, że część pieniędzy z budżetu MON przeznaczana jest na inne wydatki, nie związane z obronnością, m in. na modernizację policji, straży pożarnej, straży granicznej i BOR, na szkolenie pilotów LPR, a także drogi samorządowe. W 2019 r. wydatki te wyniosą w sumie ok. 1,2 mld zł.
- Zarzuca się nam, że w budżecie obronnym są nietypowe wydatki, jak na MSWiA, samoloty dla VIP czy na infrastrukturę drogową. Niesłusznie - mówił WNP.PL Przemysław Czarnecki z Komisji Obrony Narodowej.
Jego zdaniem PiS patrzy na bezpieczeństwo państwa w sposób przekrojowy, wybiegający w przyszłość, dlatego stara się, by nie doprowadzić do sytuacji, kiedy w razie potrzeby, w newralgicznych miejscach, siły zbrojne nie będą mogły wykonywać swoich zadań operacyjnych bo nie będzie odpowiedniej infrastruktury drogowej czy kolejowej. Stąd też w budżecie MON wydatki na infrastrukturę krytyczną.