Cywile z atrapami broni wezmą udział w Anakondzie wbrew Amerykanom

Cywile z atrapami broni wezmą udział w Anakondzie wbrew Amerykanom
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
  • Ten tekst jest częścią STREFY PREMIUM WNP.PL
  • Autor: PAP/AH
  • Dodano: 06-11-2018 06:13

Organizacje proobronne będą na ćwiczeniach "Anakonda-18", pomimo wątpliwości Amerykanów.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Manewry wojskowe pod kryptonimem "Anakonda" odbywają się co dwa lata.
  • To największe ćwiczenia w tym roku.
  • Weźmie w nich udział około 12,5 tys. żołnierzy, a dodatkowo 5 tys. w krajach bałtyckich i na morzu.

Z informacji "Rzeczpospolitej" uzyskanych w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych wynika, że weźmie w nich też udział około 450 członków z ponad 20 organizacji proobronnych. Zostaną oni zgrupowani w ośmiu plutonach, które mają współdziałać z Siłami Zbrojnymi, m.in. na poligonie w Orzyszu i Drawsku Pomorskim.

Jak poinformował "Rz" ppłk Piotr Walatek z Dowództwa Operacyjnego, udział w ćwiczeniach takich organizacji wynika z porozumienia podpisanego pomiędzy dowództwem a organizacjami, a także z decyzji ministra obrony wydanej 12 października 2018 roku. Decyzja na razie nie została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Obrony Narodowej, dlatego nie są znane szczegóły udziału tych organizacji w ćwiczeniach.

Oficerowie Wojska Polskiego powiedzieli gazecie, że członkowie organizacji będą posiadać własna broń, ma ona być pozbawiona cech bojowych - wyjdą na poligon z atrapami broni.

Udział tych organizacji w ćwiczeniach budzi kontrowersje US Army. "Rz" ustaliła, że notatka która 27 kwietnia 2016 roku trafiła do Centrum Operacyjnego MON, zawierała informację, że dzień wcześniej w trakcie spotkania w Biurze do spraw Proobronnych MON przedstawiciele amerykańskiej armii wyrazili niepokój w związku z udziałem cywilów z formacji paramilitarnych w ćwiczeniach. Wątpliwości Amerykanów dotyczyły tego, że w rejonie bezpośrednich ćwiczeń wojsk USA nie mogą przebywać cywile.

Pierwszy raz członkowie organizacji paramilitarnych wzięli udział w ćwiczeniach dwa lata temu za zgodą ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Początkowo Macierewicz wyraził zgodę na udział w ćwiczeniach trzech organizacji. Kilka dni przed ćwiczeniami dołączył do nich jeszcze Związek Strzelecki - przypomina gazeta.

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (3)

Do artykułu: Cywile z atrapami broni wezmą udział w Anakondzie wbrew Amerykanom

  • gupek wioskowy 2018-11-06 10:04:16
    Ha ha ha! Amerykańskie grubasy w mundurach bez pasów mają cykorię, że polscy cywile napadną na ich sztab chroniony przez uzbrojonych po zęby marines, i wezmą wszystkich do niewoli (jak w "Parszywej dwunastce"). Bo Amerykanie sa mocni tylko w gębie!
  • Wierny Poddany 2018-11-06 10:02:47
    Takie są efekty, gdy rządzą osobnicy tkwiący mentalnie w XIX wieku, którzy myślą, że wojna to bieganie z karabinem.
    • rezerwista 2018-11-06 10:18:39
      Doświadczenia z Afganistanu cz Czadu pokazują, że do skutecznej walki z amerykańską czy francuską potęgą militarną (satelity, lasery, inteligentne bomby, rakiety manewrujące itd. itp.) na koniec dnia wystarczają proste miny przy drogach i kamienie wystrzeliwane z gumowej procy do Caracali. Ewentualnie strzelcy wyborowi z AK47 wyposażonym w nakłdkę snajperską. Amerykanie nie chcą drażnić ruskich, bo ruskie bardzo się boją miejskiej partyzantki, w razie gdyby jednak postanowili zająć priwislanski kraj. Dlatego tak szczodrze finansują wszelakie "zielone" i "tęczowe" watahy, które mają osłabiać zdolność do samoobrony.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.232.62.64
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!