Czy Białoruś zagraża Polsce?

Czy Białoruś zagraża Polsce?
Polska jest członkiem NATO, za Białorusią stoi potęga militarna Rosji. mil.by

Aleksandr Łukaszenka wyznaczył Polskę na głównego wroga Białorusi.  Większość analityków jest przekonana, że opinie o tym, że zmuszając do lądowania unijny samolot "Baćka" pokazał całkowitą paranoję, nie do końca są prawdziwe. Co dalej? Czy mamy się czego obawiać? Sami zobaczcie.

  • O Białorusi znowu zrobiło się głośno, tyle że to coraz gorsze wieści...
  • Władze tego kraju nakręcają skalę międzynarodowych napięć i jeszcze bardziej komplikują i tak już napięte stosunki polsko-białoruskie. Tym razem poszło o samolot linii Ryanair, który białoruski myśliwiec MiG-29 zmusił do awaryjnego lądowania na lotnisku w Mińsku.
  • Tego dotąd nie było... Unijni przywódcy uznali to za akt państwowego terroryzmu.

Od 3 czerwca Stany Zjednoczone ponownie nałożą pełne sankcje na 9 białoruskich przedsiębiorstw państwowych. Amerykanów będzie obowiązywał zakaz angażowania się w transakcje z nimi. Również Rada Północnoatlantycka potępiła działania Mińska, popierając środki podjęte przez sojuszników indywidualnie i zbiorowo w odpowiedzi na incydent.

Zdecydowano również o wprowadzeniu zakazu przelotów przez przestrzeń powietrzną Unii dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych Wspólnoty oraz zaapelowano do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią.

Łukaszenka atakuje

Zdaniem prezydenta Aleksandra Łukaszenki, wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a zadaniem samolotu MiG-29 było zabezpieczenie łączności i sprowadzenie samolotu do lądowania w przypadku sytuacji krytycznej. Tak to przynamniej wyjaśnił.

Jednak, jak ustalił szwajcarski dostawca poczty elektronicznej, mail o bombie, który wykorzystano jako powód do zawrócenia samolotu z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, wysłano już po zawróceniu maszyny.

26-letni Pratasiewicz w 2019 r. uciekł z Białorusi najpierw do Polski, gdzie nie dostał azylu politycznego, a później na Litwę, gdzie zamieszkał. Jest m.in. współzałożycielem opozycyjnego bloga.

Czytaj też: Polska chce napaść na sąsiada? Białoruskie manewry w pobliżu naszej granicy

Łukaszenka reakcję Zachodu, państw Unii Europejskiej na przejęcie maszyny Ryanaira nazwał celową prowokacją.

- Tak jak przewidywaliśmy, nieżyczliwi nam z zewnątrz i wewnątrz kraju zmienili metody ataku na państwo. Przekroczyli wiele czerwonych linii, przekroczyli granice zdrowego rozsądku i ludzkiej moralności - powiedział.

Stare numery - ale zawsze działają

Historia z niby-bombą podłożoną przez Hamas i zmuszenie pasażerskiego samolotu do lądowania w Mińsku wygląda na czyste szaleństwo, ale jest elementem przemyślanej strategii.

Łukaszenka coraz mocniej dławi Białoruś i dla ocalenia swojej władzy nie cofnie się przed niczym. W kraju nie obowiązuje prawo. Sądy rozpatrują sprawy nawet grupowo, po kilka osób, ogłaszając surowe wyroki. Półtora roku do dwóch lat kolonii karnej za udział w marszu, pięć-siedem lat za próbę ucieczki albo opór przy aresztowaniu. Tak naprawdę skazany może być każdy, kto się nie spodoba władzy. 16-latka, która napisała skargę na milicjanta, dostała 5,5 roku kolonii karnej.

Łukaszenka demonstruje, że można się po nim spodziewać wszystkiego dla ocalenia władzy. Władcy autorytarni, aby skupić wokół siebie ludzi, którzy ich nie cierpią, muszą znaleźć społeczeństwu wroga, choćby trzeba było go wymyślić. To stare numery - ale zawsze działają.

Polska wrogiem numer jeden

Zdumiewa też łatwość i sprawność, z jaką autorytarni przywódcy potrafią odwracać kota ogonem, mieszając fikcję z prawdą, wbrew faktom wynajdywać argumenty usprawiedliwiające każde działanie. Nigdy niczemu nie są winni... Zawsze są to różnego kalibru wrogowie wewnętrzni i zewnętrzni. I narracja ta trafia niestety do wielu.

Polska dla prezydenta Łukaszenki na takiego wroga nadaje się idealnie. Dlatego i przy tej sprawie kolejny raz nam się dostało, sypią się pod adresem Warszawy oskarżenia o szerzenie dezinformacji, fałszywych newsów wysyłanych z polskich, litewskich i łotewskich adresów IP.

Czytaj też: Życie marynarzy ORP Orzeł zagrożone? MON zaprzecza zarzutom

Wróg został wskazany i nazwany. Jak dalej rozwinie się sytuacja, kiedy ten przeklinany przez prezydenta Białorusi Zachód, zamiast nie wtrącać się w suwerenne działania władz Białorusi - grozi kolejnymi sankcjami? Dojdzie do prowokacji militarnych jak w 2020 roku?

Wówczas Łukaszenka chwalił się, że nad granicę z Polską przerzucił połowę armii i nie pozwoli, by biało-czerwone flagi zawisły w Grodnie. To dobry moment, by przypomnieć, jaką siłę prezentuje białoruska armia....

Sprzęt poradziecki, rosyjski i chiński

Siły Zbrojne Republiki Białorusi (RB), liczącej ok. 9,6 mln mieszkańców, to ok. 50 tys. żołnierzy w służbie czynnej oraz ponad 340 tys. rezerwistów. Obrona terytorialna liczy ok. 120 tys. żołnierzy ochotników. Sprzęt białoruskiego wojska jest w większości produkcji radzieckiej bądź rosyjskiej, a także chińskiej.

W światowym rankingu militarnym RB zajmuje 41. pozycję. Dla porównania Polska - osiemnastą. Trzonem armii Białoruskiej Republiki Ludowej jest ponad 520 czołgów (T-72, głównie zmodernizowanych do wersji T-72B, w trakcie której unowocześniono system kierowania ogniem, stabilizacji oraz opancerzenia).


Część tych czołgów to najnowsze wozy z rodziny T-72, czyli T-72B3M, które przez ekspertów uznane są za bardzo dobrą ewolucję czołgu podstawowego. W tej wersji czołg ma nowe działo gładkolufowe, system kierowania ogniem, nowy system obserwacji oraz system kamer i wyświetlaczy dla dowódcy i kierowcy.

Czołgi, transportery i wozy bojowe

Jak podaje portal Janes.com, Białoruś dysponuje 24 czołgami T-72B3M, a kolejne 11 jest zmodernizowane do tego standardu. Polska armia ma na wyposażeniu ponad 900 czołgów, z których ok. 400 to stareńkie T-72, remontowane, nie modernizowane.

Armia Republiki Białoruskiej ma prawie 1 tys. gąsienicowych transporterów opancerzonych BMP-1 i BMP-2, znanych też polskim żołnierzom. Posiadamy również ok. tysiąca wozów BWP -1. Oprócz tego na wyposażeniu jednostek specjalnych jest ok. dwustu kołowych wozów opancerzonych BTR (w wersjach 70 i 80). My kołowych transporterów opancerzonych KTO Rosomak posiadamy ponad 800.


Białoruska armia może się też pochwalić bogatym arsenałem broni przeciwlotniczej, m.in. 2 bateriami wyrzutni rakiet przeciwlotniczych S-400, która uważana jest za jedną z najskuteczniejszych broni przeciwlotniczych na świecie. Białoruś ma też do dyspozycji 24 wyrzutnie starszego systemu S-300.

Systemy przeciwlotnicze i artyleria rakietowa

W arsenale Białorusi jest system przeciwlotniczy 9K37 Buk, który zostanie zapamiętany z tego, że to z niego w 2014 r. zestrzelony został nad Ukrainą malezyjski Boeing 777. Buk jest przeznaczony także do zwalczania rakiet i pocisków balistycznych. Do tego dochodzą wyrzutnie Tor, Strzała, Osa i Tunguska.

Silna jest też artyleria rakietowa, m.in. systemy rakietowe BM-21 Grad oraz Toczka o zasięgu 70 km, 300 mm Smiercz i 220 mm Uragan z donośnością do 90 km, a także systemy produkcji chińsko-białoruskiej Polonez o zasięgu nawet do ok. 300 km. Łącznie to ok. 240 wyrzutni.


My dopiero budujemy obronę przeciwlotniczą... Na uzbrojeniu mamy obecnie stare systemy przeciwlotnicze Osa i Kub. I 180 artyleryjskich wyrzutni rakietowych, ale możliwości rażenia na dalekie odległości pozbyliśmy się w 2005 r., wycofując systemy Toczka i 9K52 Łuna-M o zasięgu 70 km.

Oprócz tego dochodzi ok. 450 samobieżnych dział kal. 120 i 152 mm (my mamy prawie 430), z dobrze znanymi polskim żołnierzom starymi systemami 2S1 Goździk.

Pogróżki wobec Polski i UE

Część bojową Sił Powietrznych Białorusi stanowią samoloty wielozadaniowe MiG-29 oraz samoloty wsparcia naziemnego Su-25, które są w trakcie modernizacji. Białoruś ma ok. 107 takich maszyn (my ok. 90) oraz 21 śmigłowców szturmowych (w polskiej armii - 30 szt. Mi-24, ale bez uzbrojenia rakietowego do zwalczania czołgów). Białorusini zamówili też w Rosji nowoczesne samoloty wielozadaniowe Su-30.


Specjaliści wojskowi traktują pogróżki Łukaszenki kierowane wobec Polski i UE jako propagandowe machanie szabelką, co autokraci bardzo lubią... O jakimkolwiek zwarciu militarnym nie może być mowy.

Polska jest członkiem NATO, za Białorusią stoi potęga militarna Rosji, która w Mińsku czuje się jak u siebie. Mogłoby jedynie przypadkowo dojść do konfliktu na dużą skalę, do którego wciąż nikt nie chce dopuścić. Łukaszenka sam nie zrobi nic więcej niż to, na co pozwoli mu Kreml.                     

Współpraca gospodarcza

Jak się wydaje, przynajmniej do tej pory, polityka nie wpłynęła wyraźnie negatywnie na polsko-białoruską współpracę gospodarczą. Handel zagraniczny między Polską i Białorusią rósł  nieustannie od 2015 roku, a  jego dynamika zachwiała się dopiero w kryzysowym roku 2020.W tymże roku wartość białorusko-polskich obrotów towarowych sięgnęła 2,49 mld dol., czyli była o 131,9 mln dol. mniejsza niż w 2019 roku (w 2019 roku obroty towarowe wyniosły 2,62 mld dol., czyli o 89,9 mln dol. więcej niż w 2018 roku). 

Główne pozycje białoruskiego eksportu do Polski to produkty ropopochodne, gaz płynny, wyroby metalowe, nawozy potasowe i azotowe, drewno, płyty drewniane, szkło i produkty złożone. Z Polski Białoruś wysyłamy owoce, warzywa, kwasy poliwęglanowe, leki, baterie, polimery, papier, mleko i śmietanę, piloty i panele do aparatury elektrycznej, konstrukcje metalowe z metali żelaznych, wyroby z tworzyw sztucznych.

Handel usługami między oboma krajami w roku 2020 osiągnął wysokość 440,32 mln dol., z czego eksport białoruski wyniósł 264,3 mln dol., a import – 176 mln dol. W 2019 roku handel ten był nieco wyższy: 456,8 mln dol., w tym eksport białoruski - 255,8 mln dol., a import – 201 mln dol.

Czy spodziewane, kolejne unijne sankcje wskutek stosowania "terroryzmu państwowego" przez władze w Mińsku mogą mocno wpłynąć na obustronne stosunki gospodarcze, w tym inwestycyjną obecność polskich firm na Białorusi? Mogą, Wszystko jednak zależy od ich skali. W obecnej sytuacji  polski biznes zapewne dwa razy się zastanowi, zanik zaangażuje się finansowo czy gospodarczo u sąsiada,    

Białoruskie spółki spoglądają na Polskę

Polacy inwestują na Białorusi m.in. w sektorach budowlanym, meblarskim, bankowym, IT czy spożywczym. Jak powiedział WNP.PL przedstawiciel strony białoruskiej w niedawno powstałej spółce z Polakami Passat West, wiele profesjonalnych, zaawansowanych technologicznie firm białoruskich, zwłaszcza inżynieryjno-konstrukcyjnych, jest bardzo zainteresowanych współpracą z Polską.

Nowa spółka zajmować się będzie głównie budownictwem konstrukcyjno-inżynieryjnym. Na Białorusi zatrudnia ponad 1,4 tys. pracowników, ale plany rozwojowe wiąże z silnym uczestnictwem na naszym rynku. Ano zobaczymy, czy owych planów nie będzie jednak trzeba rewidować.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (17)

Do artykułu: Czy Białoruś zagraża Polsce?

  • Mimo 2021-06-07 11:39:43
    Jakoś tak ostatnio z same afery z Ryanair.Być może wszyscy doszukują się ze strony Białorusi terroryzmy a to był zwykły błąd niedokształconego, nieudolnego pilota z Ryanair. Z firmą zwaną Ryanair wszystko jest możliwe. Przede wszystkim brak kompetencji, wykształconej na poziomie podstawowym pracowników (umiejętność czytania ze zrozumieniem) , totalny bałagan brak jakiejkolwiek organizacji itd. Prostą prymitywna reklamację (uszkodzenie bagażu) załatwiają już 10 miesięcy. Ponad 20 maili napisanych do nich i nagle okazuje się po 9 miesiącach że nie mają moich danych osobowe (dane osobowe + skan reklamacji wysłane były trzy razy) W sumie dane osobowe skany wyszłam SZEŚĆ RAZY . Ryanair odpisał mi w angielskim iż mnie nie było na liście pasażerów a w ogóle to tego lotu nie było, jednym słowem totalny chaos, brak nadzoru nad systemem komputerowym, brak kompetentnych pracowników. Nie muszę chyba mówić co oznacza brak nadzoru nad system komputerowym , które ma nasze dane nr. dowodu, nr konta łatwy kąsek dla hakerów. Zadałam im pytanie czy aby ich piloci mają odpowiednie uprawnienia, licencje . Nie odpowiedzieli bo słowo licencja jest dla nich nie zrozumiałe, za trudne. Jak musisz lecieć tymi liniami to pamiętaj: 1) tylko bagaż podręczny bo walizka luku bagażowym może zwyczajnie być ukradziona, zniszczona tak jak to zrobiono z moją a Ryanair nie odda pieniędzy czyli po prostu Ciebie okradnie. Bagaż podręczny też pilnuj bo jak lecisz z Ryanair to może też zniknąć w myśl zasady: "jak ktoś urodził złodziejem to Matka Teresą nie umrze". 2) z pracownikami firmy zwanej Ryanair komunikuj się prostymi prymitywnymi zdaniami bo Ciebie inaczej nie rozszumią. 3) Płać z a bilet z konta na którym jest znikoma kas bo musisz się liczyć iż Twoje dane mogą mieć hakerzy. 4) kseruj , skanuj wszystko co dotyczy kontaktu z firmą zwaną Ryanair ale nawet jak im to wszystko prześlesz to i tak odpiszą że Ciebie w ich samolocie nie było. Szczerze radzę omijać szerokim łukiem Ryanair. Szczerze polecam Moja przyjaciółka tez miała pecha jak ja , uszkodzono jej walizkę. W ciągu tygodnia kurier od EasyJet przywiózł jej nową do domu. A pracownik z EasyJet dzwonił i przepraszał że dopiero po tygodniu ale mieli problem z zakupem walizki tej samej firmy. Od razu widać przepaść pomiędzy prymitywną obsługą Ryanair a doskonałą pod względem jakości obsługą EasyJet.
  • antos 2021-06-05 07:53:33
    to wina łotruw amerykanskich
  • Irytek 2021-06-04 20:15:54
    Oczywista oczywistość że nie. Białorusi (podobnie jak Polski) nie ma. To twór państwowo podobny całkowicie zależny od Rosji. I jej (zastępcza) ręka. Taka Dania i Baltic Pipe. No cóż, taki los małych.. Więc biorąc te proste i oczywiste fakty pod uwagę artykuł zakłamany w momencie poczęcia...
  • KOT 2021-06-04 14:17:38
    jakość komentarzy = dno, dno, dno
  • fff 2021-06-02 16:36:44
    Rosja lubi, gdy Polska wpycha Białoruś w jej strefę wpływów nieumiejętną polityką zagraniczną i bez żadnych korzyści dla siebie.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.204.172.188
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!