Perkoz uziemiony. Kondor w planach, a Kruk - czeka. Polska telenowela śmigłowcowa trwa. W kontekście aktualnej sytuacji geopolitycznej i geostrategicznej, a także stanu polskiej floty zapowiedzi wiceministra obrony narodowej Wojciecha Skurkiewicza w sprawie przełożenia wyboru następcy polskich Mi-24 o 2 lata z jednej strony skłaniają do pytania, czy stać nas na taką zwłokę, a z drugiej - potwierdzają wagę, jaką MON przywiązuje do maszyn bojowych.
- - Nowych śmigłowców szturmowych dla wojska na pewno nie będzie przed 2024 rokiem - zapowiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz w niedawnym wywiadzie dla Polskiego Radia 24.
- Jednocześnie w innej wypowiedzi stwierdził, że w programie Kruk należy zakupić śmigłowce na potrzeby sił zbrojnych, gdyż te, którymi dysponujemy – Mi-24 – są bardzo przestarzałymi konstrukcjami.
- Przewidując różne scenariusze i dynamikę zdarzeń, nie powinniśmy wykluczyć, że polskie szturmowce wystartują jednak szybciej, niż w 2024 r.