Podczas obchodów Święta Marynarki Wojennej Anno Domini 2019 r. oprócz podniosłych słów o honorze, patriotyzmie, odwadze i zaangażowaniu, jakie cechują Marynarkę Wojenną RP, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wspomniał też o programach dotyczących morskich sił zbrojnych w nowym Planie Modernizacji Technicznej.
Od razu przypomniano szefowi MON wcześniejsze, równie ogólne deklaracje co do realizacji najważniejszego dziś chyba i najpilniejszego dla marynarzy, zakupu trzech okrętów podwodnych w programie Orka.
- Odbudujemy także zdolności bojowe Marynarki Wojennej. Przygotowaliśmy rozwiązanie pomostowe dotyczące okrętów podwodnych, nie rezygnujemy z żadnego z programów rozbudowy polskiej MW - zapewnił w pierwszych miesiącach 2019 r. minister Błaszczak.
Minister przyznał wówczas, że problem rozwiązania pomostowego, które ma pozwolić utrzymać flotę podwodną po wycofaniu starych okrętów, a przed wprowadzeniem nowych "jest palący". - Mamy tu przygotowane rozwiązanie, jesteśmy na dobrej drodze - deklarował.
Przypomnijmy, że zakup okrętów podwodnych w programie Orka planowano już w Programie rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2009-2018. Według najbardziej optymistycznych założeń pierwszy z okrętów miał dołączyć do floty już w 2019 r. Kiedy szefem MON został Antoni Macierewicz, ministerstwo zapewniało, że decyzja odnośnie wyboru partnera strategicznego w programie Orka zostanie podjęta w styczniu 2018 r.
Jednak to właśnie w styczniu 2018 r., tuż po mianowaniu ministrem obrony Mariusza Błaszczaka program został zamrożony. Dowiedzieliśmy się, że MON będzie mógł podjąć decyzje co do jego realizacji po zatwierdzeniu nowego Planu Modernizacji Technicznej, w perspektywie do 2026 roku.
W dalszej części artykułu przegląd okrętów podwodnych, które mogłyby wejść na służbę w Marynarce Wojennej RP