- Lekceważenie przez decydentów rozwoju marynarki wojennej, która zabezpiecza na Bałtyku naszą niezależność ekonomiczną, gospodarczą i energetyczną, może spowodować, że nie będziemy mogli skutecznie zadbać o nasze morskie interesy - podkreśla komandor Artur Bilski, były oficer polskiej marynarki w dowództwie NATO, szef think-tanku Nobilis Media.
- Polska marynarka tonie. Analitycy z Polskiego Lobby Przemysłowego (PLP) chcą na progu nowego roku budżetowego uświadomić to politykom i zmobilizować do większych wysiłków w modernizacji MW RP.
- Zdaniem PLP, polska marynarka nie powinna służyć jedynie do obrony wybrzeża, ale również brać udział w morskich misjach NATO, uczestniczyć w akcjach antypirackich oraz ochraniać tankowce dostarczające do Polski gaz czy ropę.
- Widzieliby na Bałtyku fregaty rakietowe oraz okręty podwodne uzbrojone w manewrujące pociski rakietowe. Te pomysły mają swoich przeciwników. Do tego są wyjątkowo drogie, a pieniędzy na ich zakup bądź budowę już nie ma.