Dlaczego opozycja zgodnie poparła zwiększenie wydatków na obronę? Co zrobić, by te środki zostały wykorzystane i czy jeśli PO doszłaby do władzy, nie wywróci umów do góry nogami? O tym WNP.PL rozmawia z Tomaszem Siemoniakiem, byłym szefem MON., politykiem Platformy Obywatelskiej.
- - Nikt rozsądny tego nie kwestionuje, że zwiększenie przez rząd wydatków na obronę i liczebności armii jest dziś konieczne. Jednak od samych deklaracji armia nie stanie się silniejsza - mówi Tomasz Siemoniak, były szef MON, zasiadający w sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
- - Zakupy dla armii są potrzebne, ale nadal nie wiadomo, na jakich zasadach są one podejmowane. Negocjacje dotyczące warunków zakupu są nietransparentne. Do tego decyzje są mocno spóźnione, często też nieprzemyślane - dodaje nasz rozmówca.
- - Nie będzie wywracania wszystkiego do góry nogami. Będziemy podchodzić racjonalnie i odpowiedzialnie, mając świadomość, że odbudowanie kompetencji w przemyśle czy wykonanie programów obronnych buduje się latami czy nawet dziesięcioleciami - zapewnia.