Prezydent Bułgarii Rumen Radew skrytykował wyniki przetargu na nowe myśliwce dla bułgarskich sił powietrznych, a minister obrony Krasimir Karakaczanow dał do zrozumienia, że możliwe jest odstąpienie od rokowań.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Rząd przepłaciłby ogromną sumę. Dla mnie to potrójny cios dla Bułgarii. Wcześniej były polityczne deklaracje, że nie będziemy kupować nowych myśliwców, żeby wystarczyło pieniędzy na emerytury. Obecnie pieniędzy na emerytury i tak nie ma, lecz wydamy znacznie więcej na mniejszą liczbę samolotów. To uderza w naszych europejskich partnerów, których rząd wykorzystał jako statystów w przetargu. Wyniki przetargu uderzają również w naszych amerykańskich partnerów, gdyż obecnie Bułgarzy sądzą, że oni wygrali dzięki politycznemu lobbingowi, a nie zgodnie z regułami - powiedział.
Jednocześnie wicepremier i minister obrony Karakaczanow powiedział, że "tak naprawdę ostatecznej decyzji o nabyciu nowych samolotów nie ma, jest tylko decyzja o ewentualnym zapoczątkowaniu negocjacji".
Również w niedzielę zastępca Karakaczanowa, szef komisji przetargowej Atanas Zaprianow powiedział w wywiadzie dla radia publicznego, że oferta koncernu Lockheed Martin na myśliwce F-16 Block 72 Viper jest najlepsza, ponieważ zakłada dostawę w pełni wyposażonych samolotów.
Wiceminister spodziewa się, że w najbliższym czasie rząd i parlament upoważnią resorty obrony, gospodarki, spraw zagranicznych i finansów do rozpoczęcia negocjacji w sprawie ich nabycia.
Negocjacje będą prowadzone nie z koncernem, lecz z amerykańskim rządem - sprecyzował Zaprianow. Dopiero po ich zakończeniu rozpoczną się negocjacje z amerykańską agencją ds. międzynarodowej współpracy wojskowej - dodał.
Zobacz także: Minister obrony Bułgarii: władze powinny starać się o obniżenie ceny zakupu myśliwców F-16