Sytuacja wielu polskich zakładów zbrojeniowych wciąż jest zła. Trudno oczekiwać, że zmieni się nagle, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak mimo niemałych problemów, PGZ nie rezygnuje z szukania strategii, kompetencji i rozwiązań, które mają proces uzbrajania armii w polski sprzęt usprawnić i przyspieszyć.
Trudna jest też sytuacja dużej części spółek podległych PGZ. Dowiadujemy się o złych praktykach biznesowych w grupie, lawinowym wzroście zatrudnienia i wypłat, także na odprawy dla zwalnianych prezesów, co ma mocny wpływ na dynamikę przyrostu kosztów. Do tego rząd nie wspiera polskiego sektora zbrojeniowego tak, jak zapowiadał.
- Za rok 2016 i 2017 PGZ notowała straty. Za rok 2018 ma niewielki zysk, który w dużej mierze wynika z tego, że zwiększono trzykrotnie dotacje z Programu mobilizacji gospodarki. Szereg spółek jest nadal w bardzo trudnej sytuacji - opowiada poseł Mroczek, zastępca przewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Odnosząc się do tych wypowiedzi Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON, potwierdził, że resort obrony i rząd wspierają polski przemysł obronny, wspierają polskie spółki obronne na rynkach zagranicznych, w inicjatywach zbrojeniowych Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i UE oraz w ramach Europejskiego Funduszu Obronnego i PESCO.
- W 2019 r. wartość umów zasadniczych realizowanych przez inspektorat wsparcia sił zbrojnych szacuje się na 2,2 mld zł. W tej grupie zamówień wskaźnik wykonawców krajowych planowany jest na poziomie 99 proc. - podkreśla wiceminister Skurkiewicz.
Witold Słowik, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. sprawę widzi tak: - Sytuacja polskiego przemysłu obronnego jest wynikiem działań i zaniedbań wszystkich rządów od 1989 roku. Obecna kondycja rodzimej zbrojeniówki wynika z tego, że nie było spójnej koncepcji rozwoju, a kolejne rządy zmieniały programy wprowadzane przez poprzedników - twierdzi.
Dodaje, że po 1989 r. polski przemysł zbrojeniowy nie był w dużej mierze modernizowany. Zapotrzebowania armii były z roku na rok coraz mniejsze. Zakłady zbrojeniowe żyły z wyprzedawania swojego majątku, a nie z ich podstawowego zadania, nie miały pieniędzy nawet na wypłaty.
W dalszej części artykułu
Jaka jest kondycja spółek należących do naszego czempiona zbrojeniowego? Co należy zrobić, aby zmaksymalizować wkład polskiego przemysłu w zapewnienie wojsku uzbrojenia i sprzętu?