Rekordowy wynik Huty Stalowa Wola

Rekordowy wynik Huty Stalowa Wola
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
  • Ten tekst jest częścią STREFY PREMIUM WNP.PL
  • Autor: PAP/AH
  • Dodano: 14-09-2018 18:30

Huta Stalowa Wola po 8 miesiącach bieżącego roku wypracowała prawie 17 mln zł zysku netto. Warto podkreślić, że jest to wynik wyższy od planowanego zysku za cały rok. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu firma uniknęła upadku.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Jak wskazuje rzeczniczka spółki Jowita Jajdelska, wypracowany zysk jest o 3 mln zł lepszy od planowanego za 8 miesięcy 2018 r. - W planach zapisaliśmy, że zysk za 8 miesięcy wyniesie 14 mln zł - podkreśliła Jajdelska.

Zaznaczyła, że wypracowany dotychczasowy zysk przekracza o prawie 1 mln zł planowany zysk netto za cały 2018 r. Rzeczniczka przypomniała, że w ubiegłym roku, po 8 miesiącach 2017 r. strata HSW wyniosła prawie 16 mln zł.

Komentując wyniki finansowe spółki, prezes HSW Bernard Cichocki podkreślił, że jest to "efekt kontynuacji prowadzonego przez nas procesu poprawy efektywności firmy i wzrostu potencjału HSW".

Huta Stalowa Wola przeżywa okres tłustych lat. Nie tylko uniknęła upadku, ale weszła do narodowego koncernu zbrojeniowego PGZ, gdzie jest jedną z największych spółek w grupie kapitałowej.

Jest obecnie jednym z największych w kraju producentów sprzętu wojskowego, produkuje m.in. samobieżne haubice, transportery opancerzone i wyrzutnie rakiet. 

- Jesteśmy zupełnie inną firmą niż Huta Stalowa Wola, która kojarzy się z piecami hutniczymi i płynącą z nich surówką. Ten etap mamy już za sobą. Huty już nie ma. Została nam po niej nazwa, no i przede wszystkim tradycja produkcji dobrego sprzętu – mówił WNP.PL niedawno Bernard Cichocki, prezes Huty Stalowa Wola.

- Mamy za to zakład na całkiem przyzwoitym poziomie, który ma ambicje być wiodącym w polskiej zbrojeniówce. Ubiegłoroczne wyniki pokazują, że nie są to ambicje na wyrost, a strategia, jaką przyjęliśmy, jest słuszna. Zamykamy rok kilkunastomilionowym zyskiem netto, co od kilkunastu lat nie zdarzyło się w tych obszarach produkcji – chwalił się wówczas prezes i niechętnie wspominał przeszłość. 

Piętrzących się problemów, które musiała pokonać spółka, było wiele. 

- Okres transformacji był trudny dla całej zbrojeniówki - wspominał prezes Cichocki. - W większości przedsiębiorstwa zbrojeniowe były wielkimi kombinatami, które musiały sobie poradzić w czasach gospodarki wolnorynkowej. Działania restrukturyzacyjne, które wtedy podejmowano, nie zawsze dawały dobre efekty. Szczególnie że często do tych działań powoływano menedżerów, którzy nigdy wcześniej nie pracowali w gospodarce wolnorynkowej, nie mieli punktu odniesienia i wiedzy, aby sprawnie to przeprowadzić. Drastycznie zmniejszyło się zatrudnienie, ale też gwałtownie spadło zapotrzebowanie na produkcję specjalną.

Problemy z przeszłości

HSW, tak jak i inne firmy tej branży, uczyła się samodzielności, cięcia kosztów, rentowności, ale też szukała takiej oferty, która pozwoli jej przetrwać. W efekcie takich działań w 2012 roku doszło do sprzedaży części spółki HSW zajmującej się produkcją cywilną chińskiemu koncernowi Liugong. Kierownictwo spółki podjęło decyzję o sprywatyzowaniu jej cywilnej produkcji, co miało podtrzymać i wzmocnić funkcjonowanie pozostałej zbrojeniowej części firmy oczekującej na przyszłe kontrakty wojskowe.

Szybko okazało się, że zamiast błyskawicznego rozwoju firmy pojawiły się cięcia kosztów, zwolnienia z pracy i problemy pozostałej wojskowej części Huty, która musiała ponieść koszty tej operacji. Dziś, gdyby spółka dysponowała dodatkowym potencjałem przemysłowym sprywatyzowanej cywilnej części przedsiębiorstwa, z pewnością byłaby jednym z najbardziej wszechstronnych i konkurencyjnych firm na rynku. Posiadałaby drugie znaczące źródło przychodów z produkcji maszyn budowlanych, co w dobie inwestycji infrastrukturalnych dawałoby szansę na rentowność tej produkcji.

Zamiast oczekiwanej poprawy Huta przeszła przez bardzo trudny okres. Jeszcze 2016 r. zakład zamknął prawie 50-mln stratą. Plan zakładał nawet, że straty będą znacznie większe i sięgną aż 65 mln złotych.

W poszukiwaniu właściwej drogi

- Jesienią 2016 r. rozpoczęliśmy wdrażanie programu naprawczego i w jego efekcie udało się nam zmniejszyć stratę. W roku 2017, mogę to dziś śmiało potwierdzić, Huta weszła na właściwą ścieżkę i zakończyliśmy rok przychodami znacząco przekraczającymi pół miliarda zł. Dla porównania dodam, że w 2015 r. przychody Huty osiągnęły zaledwie 160 mln zł - opowiadał prezes HSW S.A.

- Mamy największą dynamikę wzrostu przychodów na Podkarpaciu, takich w Hucie praktycznie nie było od lat 90. ubiegłego wieku, kiedy firma była dużym kombinatem. Wypracowaliśmy tak wysokie przychody, mówimy tu o kwotach nominalnych, że w ciągu ostatnich 27 lat zdarzyło się to Hucie zaledwie dwa razy.

Dziś Huta Stalowa Wola przeżywa okres tłustych lat. Nie tylko sama uniknęła upadku i weszła do narodowego koncernu zbrojeniowego PGZ, gdzie jest jedną z największych spółek w grupie kapitałowej. HSW potrafiła z niechcianego przez nikogo „Kopciuszka”, podwrocławskich zakładów Jelcz-Laskowice, w które zainwestowała, uczynić sprawną firmę. Dziś Jelcz, należący do grupy HSW, jest najważniejszym w kraju dostawcą samochodów ciężarowych dla wojska.

Więcej o planach i strategii Huty Stalowa Wola czytaj tutaj: Huta Stalowa Wola - od upadłości po tłuste lata

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (9)

Do artykułu: Rekordowy wynik Huty Stalowa Wola

  • Darek 2018-09-16 17:30:55
    Krytykują osoby, które nie mają pojęcia chyba o tym, że wszędzie firmy zbrojeniowe są wspierane przez swoje Państwo i są "dotowane" przez swój kraj. Lepiej widać brać sprzęt z zagranicy niż swój. Idiotyzm
    • kibic 2018-09-16 17:48:55
      Ale kupują doskonały sprzęt głąbie. A ty rzucasz hasło, kupujcie byle chłam za to polski. Państwa polskiego nie jest stać na kupowanie dziadostwa! Sam Krab jako sprzęt musi mieć jeszcze odpowiednią amunicję aby strzelać a i sam jest składakiem z części koreańskich( teraz będzie polonizacja), niemieckich i angielskich. To co jest dobre dla polskiego przemysłu to szeroka kooperacja i wspólne międzynarodowe projekty militarne.
      • jan 2018-09-16 18:54:14
        znalazł się strateg nawet w wojsku nie był cały jesteś jak ten chłam (...)
      • Andreas 2018-09-17 17:48:07
        Niestety nikt nie wie czemu Polska zamiast współpracować ze swoimi NATOwskimi sojusznikami przy modernizacji i rozwoju sił zbrojnych uparła się robić swój narodowy chłam. Nikt normalny nie chce jakiegoś śmiesznego Borsuka skoro może zamówić ( w podobnej cenie) sprawdzoną i renomowaną Pumę.( ---.defence24.pl/bwp-przyszlosci-koncepcja-niemieckiej-pumy-a-wymagania-wobec-borsuka) Podobnie np. Litwini, Chorwaci, Włosi czy Holendrzy zakupili Boxery zamiast przestarzałych Rosomaków czy HZ2000 a nie jakieś tam Kraby. Polacy topią miliardy z PGZ a efektów jak nie było tak nie ma i raczej nigdy nie będzie.
      • Darek 2018-09-19 08:38:17
        Jak się nie ma argumentów to zaczyna się obrażać swojego adwersarza. W przeciwieństwie do większości "ekspertów" którzy wszystko komentują w wojsku byłem. Kupujemy doskonały sprzęt z zagranicy? Każda firma zagraniczna chce nam wcisnąć coś, ale nie to co jest najlepsze, najlepszy sprzęt jest zarezerwowany dla swojej armii, nie mamy transferu technologi, tylko mamy kupić produkt, później części i płacić jeszcze za serwis. W przypadku konfliktu zbrojnego mamy przez takie coś przesr..., bo sprzęt sami nie naprawimy, jest to "super" sprzęt jednorazowego użytku. Owszem, lepiej by było gdyby nasze firmy zbrojeniowe produkowały sprzęt w kooperacji z firmami naszych "sojuszników", ale oni tego nie chcą. My jesteśmy tylko rynkiem zbytu, jak kolonia.
  • ra 2018-09-15 07:11:04
    Tak tylko Liugong Dressta eksportuje na cały podkreślam cały świat. Maszyny pracują na każdym kontynencie łącznie z Antarktyda. Panie Cichocki, w jakich krajach poza PL można natknąć się na wyroby HSW? Jakby LG nie przejął maszyn to obecnie nie pracowalby Pan w Stalowej Woli... Trochę pokory, bo jak się nie wie skąd się przyszło to nie wiadomo dokąd się zmierza.
  • Mikiii 2018-09-14 22:24:26
    Praca na garnuszku budżetu państwa nie jest do końca sukcesem, chyba każdy o tym wie, rząd kupuje u nich bo kasa leci na podkarpacie a nie do niemiec czy francji ale niech się chwalą jak coś sprzedadzą zagranicę
  • sierżant rachuby 2018-09-14 20:50:31
    Pan Prezes chyba nie wie o czym mówi: Policzmy: dotacje; ok. 11-12 mln zł. wysokie zaliczki "zerują" koszty finansowe- przy tym poziomie sprzedaży powinno być co najmniej 5 - 8 mln zł. Po uwzględnieniu pomocy finansowej SP faktyczny wynik jest ujemny!!!
  • Wielkie halo 2018-09-14 19:35:38
    Bankrut przeżera państwowe zlecenia na sprzęt którego nigdzie się nie dąb upchnąć cała tajemnica

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 34.232.62.64
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!