Ukraińcy już wcześniej pokazali, że maja systemy uzbrojenia, które mogą atakować cele odległe o 700 km od granicy. Teraz okazuje się, że mają drony o zasięgu 3 tys. km, które mogłyby siać popłoch w Moskwie, Petersburgu, a nawet Murmańsku. Chcą je produkować w Polsce.
- Trwają krwawe walki o Bachmut. Ulice zalegają setki ciał Wagnerowców, których nikt nie zbiera.
- Ogłaszając pełną mobilizację Moskwa musiałaby sięgnąć po lepiej sytuowanych i bardziej wpływowych obywateli. Na razie opiera się głównie na mniejszościach etnicznych.
- Turcja oświadczyła, że Szwecja i Finlandia podjęły konkretne kroki w kwestii spełnienia warunków Ankary, jeśli idzie o przystąpienie do NATO.
Ukraińscy dowódcy przyznają, że sytuacja w okolicach Bachmutu jest bardzo trudna. Rosjanie ostrzeliwują wszystkie drogi do miasta. Jest ryzyko okrążenia. Jak poinformował Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych, w ostatni weekend zginęło 2100 Rosjan.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną podaje jednak, że nie ma wiarygodnych doniesień o postępach Rosjan w tym rejonie.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba wzywa Niemcy do przyśpieszenia dostaw amunicji i szkolenie ukraińskich pilotów na zachodnich samolotach.
Na wojnie na Ukrainie giną głównie obywatele mniejszości, biedni i nieustosunkowani
Moskwa prowadzi wojnę na wyniszczenie, ale może się srogo zawieść. Rosjanom już brakuje żołnierzy. A może być jeszcze gorzej, kiedy Ukraina dostanie nowy sprzęt z Zachodu.
Ogłoszenie pełnej mobilizacji spowodowałoby niezadowolenie społeczeństwa i przyznanie się Kremla do porażki. Do tego trzeba by sięgnąć po lepiej sytuowanych i bardziej wpływowych obywateli rosyjskiego społeczeństwa, a tego Rosja chce uniknąć.
Liczba zabitych pośród wschodnich populacji Rosji jest ok. 30 razy wyższa, niż w Moskwie. Nie wiadomo, by dziecko któregoś z wysokich urzędników państwowych służyło w wojsku. Najbardziej cierpią mniejszości etniczne. W Astrachaniu około 75 proc. ofiar pochodzi z mniejszości kazachskiej i tatarskiej.
Ukraińskie drony o zasięgu 3 tysięcy kilometrów mogą powstawać w Polsce
Ukraińcy już wcześniej pokazali, że mają systemy uzbrojenia, które mogą atakować cele odległe o 700 km od jej granicy. Teraz okazuje się, iż mają drony, które mogłyby siać popłoch w Moskwie, Petersburgu, a nawet Murmańsku.
Zasięg urządzeń to 1 tys. km, ale jak twierdzi firma AeroDrone, ich producent, zasięg zostanie wydłużony do 3 tys. km. Firma ujawniła też, że trwają negocjacje, aby drony te były produkowane w Polsce. Na Ukrainie byłyby tylko montowane i wysyłane do ataku.
To uprościłoby logistykę i zmniejszyło ryzyko związane. Nie podano jednak, ile Polska miałaby docelowo produkować tych dronów, ani kto miałby to robić.
Rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Serhij Czerewaty oświadczył, że większość rosyjskich najemników z Grupy Wagnera zginęła w walkach pod Bachmutem na wschodzie Ukrainy. Historia działalności tej niesławnej formacji może powoli zbliżać się tam do końca.
Finlandia i Szwecja są bliżej NATO. Poczyniły kroki w celu spełnienia warunków Turcji
Coraz więcej jest przypadków świadczących, że ogromne straty, jakie ponoszą Rosjanie, nie pozostają niezauważone. Jednym z ostatnich przykładów jest nagranie opublikowane przez por. Aleksandra Astamowa, w którym odmawia dalszego wykonywania rozkazów Putinowi.
Skarży się prezydentowi Rosji, że jego podkomendni giną w absurdalnych szturmach na ukraińskie pozycje pod Donieckiem. Nie mają przeszkolenia, wysyłani są bez odpowiedniej broni, nie znają terenu, nie mają wsparcia innych oddziałów. Z jego kompanii, liczącej ponad 100 żołnierzy, zostało 11 osób.
Turcja oświadczyła, że Szwecja i Finlandia podjęły konkretne kroki w kwestii spełnienia warunków Ankary, co jest dobrym znakiem. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO uważa, że nadszedł czas, aby wszyscy członkowie Sojuszu powitali Finlandię i Szwecję jako pełnoprawnych członków.
Irańskie media państwowe poinformowały 11 marca, że Teheran sfinalizował transakcję zakupu myśliwców Su-35 od Rosji.