USA sprawdzą, czy broń dla Arabii Saudyjskiej nie trafiła do bojówek w Jemenie

USA sprawdzą, czy broń dla Arabii Saudyjskiej nie trafiła do bojówek w Jemenie
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
  • Ten tekst jest częścią STREFY PREMIUM WNP.PL
  • Autor: PAP/PSZ
  • Dodano: 06-02-2019 09:42

Będziemy musieli przyjrzeć się temu, czy broń dostarczana przez nas do Arabii Saudyjskiej nie dostała się w niepowołane ręce - stwierdził 5 lutego w trakcie przesłuchania w amerykańskim Senacie, głównodowodzący wojsk Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie, gen. Joseph Votel.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Decyzję o wsparciu USA dla Arabii Saudyjskiej ogłosiła w 2015 roku administracja ówczesnego prezydenta USA Baracka Obamy.
  • W grudniu 2018 r. amerykański Senat przegłosował rezolucję, w której rekomendował wycofanie wsparcia.
  • Według ONZ wojna w Jemenie pochłonęła od 2015 r. prawie 10 tys. ofiar.

Przesłuchanie gen. Votela w senackiej komisji sił zbrojnych miało związek z niedawnym reportażem wyemitowanym przez stację telewizyjną CNN, zgodnie z którym część amerykańskiego uzbrojenia oraz pojazdów opancerzonych dostarczanych w ramach umów bilateralnych do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów arabskich wpadła w ręce jemeńskich bojówek powiązanych z Al-Kaidą oraz salafickich milicji i innych ugrupowań w Jemenie.

"Musimy się uważnie przyjrzeć zarzutom przedstawionym w reportażu i w tym konkretnym przypadku sprawdzić, co tak naprawdę się stało" - zaznaczył b. szef Centralnego Dowództwa USA, który od kwietnia 2016 r. stoi na czele sił USA na Bliskim Wschodzie. "Powinniśmy byli to lepiej sprawdzać" - dodał.

W materiale wyemitowanym przez CNN pokazano opancerzone pojazdy minoodporne, które znalazły się w rękach sił nie mających nic wspólnego z koalicją, na której czele stoi Arabia Saudyjska, zwalczającą w Jemenie proirańskie, szyickie oddziały rebeliantów Huti. Obecni dysponenci tego uzbrojenia twierdzili, że zakupili je na wolnym rynku.

Zgodnie z amerykańskim prawem - zaznacza w komentarzu AFP - odsprzedaż bądź użyczenie pochodzącego z USA uzbrojenia musi być każdorazowo uzgodnione z Pentagonem.

"Podchodzimy z największą powagą do zarzutów niewłaściwego użytkowania amerykańskiego wyposażenia obronnego i zamierzamy wszcząć śledztwo natychmiast, gdy tylko pojawią się dowody potwierdzające te pdejrzenia" - oświadczył we wtorek rzecznik Pentagonu, Johnny Michael.

Na kolejnym, ostatecznym etapie śledztwo przejmie amerykański Departament Stanu - wskazuje w komentarzu francuska agencja AFP. Resort dyplomacji USA czeka w chwili obecnej na informacje uzupełniające - pisze.

Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w tym kraju rozpoczęła międzynarodowa koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która walczy z rebeliantami Huti, wspieranymi przez Iran.

Koalicja, walcząca pod hasłem przywrócenia do władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, jest wspierana przez Stany Zjednoczone dążące do usunięcia z Jemenu wszelkich sił związanych z międzynarodowym terroryzmem islamskim i przyczyłków wpływu Iranu w tym państwie.

Decyzję o wsparciu USA dla Arabii Saudyjskiej ogłosiła w 2015 roku administracja ówczesnego prezydenta USA Baracka Obamy. Podano wtedy, że interweniujące wojska w Jemenie otrzymają wsparcie logistyczne i wywiadowcze ze strony Stanów Zjednoczonych. Amerykanie zaznaczyli wówczas, że bezpośrednia akcja militarna sił USA w Jemenie nie jest planowana. Utworzono jedynie komórkę koordynującą współpracę z Arabią Saudyjską.

W grudniu 2018 r. amerykański Senat przegłosował rezolucję, w której rekomendował wycofanie wsparcia USA dla Arabii Saudyjskiej i jej zaangażowania w uregulowanie konfliktu w Jemenie. Decyzja senatorów miała związek z inną rezolucją, uznającą saudyjskiego księcia Muhammada ibn Salmana za odpowiedzialnego za brutalny mord na niewygodnym dla Rijadu dziennikarzu Dżamalu Chaszodżdżim.

Według ONZ wojna w Jemenie pochłonęła od 2015 r. prawie 10 tys. ofiar i wywołała "największy kryzys humanitarny na świecie". Ocenia się, że ponad 14 mln Jemeńczyków jest realnie zagrożonych głodem.

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: USA sprawdzą, czy broń dla Arabii Saudyjskiej nie trafiła do bojówek w Jemenie

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 3.238.134.157
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!