USA w celach obronnych chce wykorzystać... mózgi owadów

USA w celach obronnych chce wykorzystać... mózgi owadów
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Amerykański Pentagon szuka sposobów na wykorzystanie architektury owadzich mózgów do sterowania robotami. Uwagę wojskowych zwróciła prostota, miniaturyzacja oraz efektywność energetyczna centralnych układów nerwowych tych małych organizmów.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Wchodząca w skład Pentagonu DARPA, czyli Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (Defense Advanced Research Projects Agency), ogłosiła nabór koncepcji badających "nowe ramy obliczeniowe i strategie oparte na imponujących możliwościach obliczeniowych bardzo małych owadów latających”, na których presja ewolucyjna wymusiła zmniejszenie rozmiaru i zapotrzebowania na energię bez utraty wydajności.

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: USA w celach obronnych chce wykorzystać... mózgi owadów

  • PODAJ SWOJE IMIĘ, Nie jestem robotem! 2019-01-15 21:54:15
    Czego to ludzie nie wymyślą naprawdę. Ale to z nudów. Ktoś będzie gadał, że przyszłości nie da się zaplanować i przewidzieć, nic bardziej mylnego - mając miliardy pieniędzy, bogate korporacje, organizacje, fundacje, gigantów technologicznych, takie kraje jak USA, Chiny, Izrael mogą dyktować innym jak ma wyglądać przyszłość. To miliarderzy i finansjery( w tym głównie żydowskie) na całym świecie pociągają za sznurki, mogą wpływać na decyzje polityków, przekupywać celebrytów( gwiazdy show, biznesu, aktorów, piosenkarzy), dokonywać podejrzanych badań i eksperymentów. Świat się nudzi i to widać i powstają takie ''cuda'' począwszy od smartfonów przez internet rzeczy, roboty, biometrie, algorytmy i cholera wie co jeszcze. Nie ma na co wydawać pieniędzy jak tylko na zaspokajanie chorych ambicji i manii wielkości, by tylko ciągle dominować, by tylko ciągle narzucać trendy i odwiecznie rywalizować ze sobą. Kiedy faktycznie zaczynało się stabilizować na świecie, to raptem ciach - musiały się pojawić smartfony i media społecznościowe. Te dwie rzeczy były zaplanowane celowo, bo społeczeństwo nie może być zwykłym społeczeństwem, musi koniecznie być cyfrowym/informacyjnym. Internet to nie wszystko. Samo jego pojawienie się nie było złe, było wręcz bardzo dobre, ale pojawiły się złe intencje jak model biznesowy marketingu oparty o zdzieranie wszelkich danych użytkowników(nawet najbardziej prywatnych) oraz wymuszanie przywiązania do sieci użytkowników - odbywa się to przez cyfryzację/informatyzację usług począwszy od bankowości przez służbę zdrowia, a także oświatę - zmuszając ludzi do zakładania kont gdzie popadnie. To nie wolność, to przymus, podporządkuj się albo giń, nikt nic nie wie a zamiany zachodzą bez jakiegokolwiek pytania ludzi o zdanie czy zgodę i to jest bardzo niepokojące. Świat online próbuje agresywnie zdominować świat offline. To jest straszne jak pieniądz potrafi wpływać na wszystko. Miliarderzy mają wpływ na przyszłość, na decyzje rządzących, na media, na marketing, na cyfryzację, na przemysł technologiczny, farmaceutyczny, żywieniowy. A nawet jeśli gdzieś nie mają wpływów to dążą żeby je uzyskać. To jest taki schemat - najpierw przyświeca im potrzeba sławy, popularności i bogactwa, później jak już osiągną swoje potęgi pojawia się pokusa władzy i dominacji, by trzymać innych mniejszych graczy w szachu. Ten tzw. przyśpieszony postęp cyfrowo-technologiczny, którego jesteśmy świadkami ostatnimi laty, ma swoje przyczyny i tymi przyczynami są pokusy miliarderów, by kreować wizje przyszłości, nowego wspaniałego świata( inteligentne miasta na przykład), w którym ponoć będzie się wszystkim żyło dobrze - ta akurat. Będzie się żyło dobrze tylko im. Cele tych "szlachetnych wizji" są żywcem zaczerpnięte z komunizmu -1.pozbawić ludzi prywatności( postęp cyfrowo-technologiczny, które przejawem są smartfony, internet rzeczy, biometrie skutecznie to zrobi, już się oni o to postarają), 2. bezpieczeństwa( roboty, drony i algorytmy mogą zostać użyte jako wojsko lub policja by pacyfikować manifestantów i patrolować społeczeństwa) 3. zdrowia( wi-fi wszędzie oraz sieć 5g - promieniowanie elektromagnetyczne szkodzi ludziom, przyśpiesza wiele destrukcyjnych procesów komórkowych prowadząc do chorób z autoagresji czy nowotworowych, już nawet dłuższe przebywanie wśród takiego pola może powodować zmęczenie, kłopoty z koncentracją, pamięcią, bóle głowy, senność, problemy z płodnością(smartfon w kieszeni), dzwonienie w uszach - to są też między innymi efekty długotrwałego użytkowania smartfona, o czym należy wiedzieć) - służba zdrowia będzie mieć pełne ręce roboty). Na świecie gasną wszelkie idee, twórczość upada, kreatywność upada, kiepskie filmy, kiepska muzyka - wrażliwość artystyczna ulega skomercjalizowaniu. Świat zdominowany przez materializm i konsumpcjonizm oraz, któremu towarzyszy rządza pieniądza, sławy, luksusów, bez żadnej głębi, filozofii, bez bezinteresowności, oparty jedynie na egoizmie i wyzysku słabszych jest niewarty więcej od kuchennych odpadków. Po co będą nam potrzebne jakiekolwiek rewolucje cyfrowo-technologiczne, nowoczesne infrastruktury, budownictwo, wszelkie inwestycje w rzeczy materialne( a nie w ludzkie talenty) jak upadnie humanizm, zdrowy rozsądek, wrażliwość, kreatywność i będzie za*ebisty świat maszyn, internetu rzeczy, robotów, algorytmów, dronów, biometrii, smartfonów i nie wiadomo czego jeszcze. Ale to przecież postępowe, to jest jedyny cel w życiu - wdrażać co popadnie, liberalizować co się da, spłycać do poziomu przedszkolaka, najlepiej niech człowiek nie myśli( bo pomyślą algorytmy) i nie robi(bo zrobią roboty za niego) i będziemy mieć 1.rozpasany i rozleniwiony od wygodnictwa( gdzie roboty i algorytmy pozbawią pracy) i socjalizmu(rozdawnictwa pieniędzy) świat, 2. ogłupiony ideologiami jak gender, LGBTQ+, feminizm oraz zlaicyzowany, 3. uzależniony/zniewolony od używek i cyfrowo-technologicznych zboczeń jak smartfony, internet rzeczy, informatyzacja wszelakich usług oraz dokumentów, biometrie i nie wiem co jeszcze a także 4. obezwładnienie( legalne aborcje i eutanazje w prawie, wi-fi oraz promienowanie elektromagnetyczne powykańcza ludzi i przedwcześnie się pochorują i długość życia zamiast się wydłużać zmaleje drastycznie - będzie jak w średniowieczu, ale ekologicznie - skoro człowiek śmiecił, smrodził spalinami, wycinał lasy - to cel depopulacji przemawia za ekologią - im mniej ludzi tym ponoć zdrowiej dla planety). Poprawność jest wszędzie i polityczna i ekologiczna i technologiczno-cyfrowa tylko trzeba to umieć zauważyć. Globalizm to globalny komunizm i wymyślanie przepisów polityczno-prawnych, które nie stają po stronie zwykłych ludzi, stają po stronie korporacji, biznesu, handlu, mediów, marketingu, farmacji, cyfryzacji i przemysłu technologicznego. Globalizm staje tylko po stronie silnych ludzi wpływu jak prezydenci, politycy, dyrektorzy, profesorowie, osoby na wysokich szczeblach zarządzania, celebryci, aktorzy, piosenkarze, gwiazdy show-biznesu itp. kusząc ich pieniędzmi, sławą, luksusami. Staje po stronie korporacji, gigantów wszelkiej maści na rynku. Globalizm zmierza do wspólnoty, jeden rząd światowy(mniejsze są mu podległe), jeden bank światowy(mniejsze są mu podległe), najlepiej aby wszystko było jako jedne, wspólne i na podobnej zasadzie chce działać np. Unia Europejska patrząc z perspektywy Europy. Wspólna polityka, wspólne wojsko(armia europejska), wspólna waluta(euro w państwach członkowskich) itp. Ważniejsze stają się interesy ogółu niż szczegółu, interes narodowy ma jakoby ustąpić interesowi wspólnoty państw, nie bądź patriotą, a bądź kosmopolitą, nie miej własnych wartości, miej wspólne z innymi. Komunizm nie umarł do końca, on jest w uśpieniu, ale jest, ukrywa się w demokracji w sposób utajony. Co tu więcej mówić, komu podoba się system, w którym wszystko pożyczasz i nic nie jest twoje, dzielisz z kimś przestrzeń i nie masz niczego na własność, panuje cenzura, a poglądy trzeba mieć politycznie poprawne, a prywatność nie istnieje? Tylko tym, którzy trzymają po jego stronie - zieloni, feministki, liberałowie, lewica, LGBTQ+, socjaliści. Każda z tych frakcji m swój udział i swoich ludzi, którzy są odpowiedzialni za swoje zadania na realizację ''nowego lepszego świata''. I tak Zieloni będą wprowadzać poprawność ekologiczną - zabronią plastiku wprowadzą papier, zabronią papieru wprowadzą cyfrowe dokumenty i załatwianie wszelakich spraw, na punkcie ekologii mają takiego bzika, że nawet twierdzą, że lepiej by było aby ludzi było mniej na świecie, bo to człowiek śmieci, smrodzi i niszczy środowisko to się go pozbądźmy, redukujmy populację, dzietność i żeby też ludzie zbyt długo nie żyli. Feministki zepsują kobiety, bałamucąc je intelektualnie, nakazując jedynie samorealizację, egoizm, własne przyjemności, karierę( olać rodzinę i dom, ważniejsza samorealizacja, kasa i wygoda, luksusy i sława, zaciążyłaś? - usuń ciążę, nie miej dzieci bo kariery nie zrobisz), a później te wszystkie biednie i naiwne dziewczyny będą cierpieć przez te samolubne i zgniłe od dobrobytu psychopatki. Same nie miały szczęścia w związkach i rozwodziły się i to samo chcą zgotować dziewczynom. ''Dziewuchy dziewuchom piekło zgotujom''. Feministki to wredne babsztyle bez klasy i samokrytyki, jedyne co potrafią to rujnować życie przyzwoitym i dobrym dziewczynom, które się ich posłuchają. Feministki to kobiety, które same zepsuły sobie życie i po prostu chcą zrujnować innym, zwłaszcza młodym dziewczynom i kobietom, np. mówiąc im, że faceci to ich wrogowie, intrygantki, złośliwe plotkary i odpowiedzialne za zniszczenie nie jednego zdrowego związku. Liberałowie zaś są zainteresowani postępem( w tym cyfrowo-technologicznym), wdrażać co popadnie, inwestować w co popadnie, szastać pieniędzmi na lewo i prawo zadłużając kraje. Mają gdzieś przeszłość, tradycje, kulturę, wiarę, liczy się tylko to co będzie, snują różne wizje "lepszego" świata wedle swoich widzimisiów, prowadzą niekiedy politykę stricte technokratyczną. Ich dewizą jest postęp ponad wszystko, nie ważne zdrowie, prywatność, bezpieczeństwo obywateli, ale tylko trendy, tylko zmieniająca się moda, za którą gnają na złamanie karku. Nic nie powstrzyma ich przed jakimikolwiek decyzjami, jeśli w grę wchodzą duże pieniądze. Socjaliści to leniwi i wygodniccy ludzie, żyliby tylko na socjalnym rozpasaniu i nic nie robili, najlepiej jak za nich ktoś robi, chcą by życie sprowadzić jedynie do pustej rozrywki na piciu, jedzeniu i zabawianiu się oraz na konsumpcjonizmie i materializmie. Zarabiaj i wydawaj i to jest jedyny cel według nich, bez wartości, bez moralności. Szczęścia według nich należy upatrywać się w bogaceniu się i kulcie pieniądza, kupić sobie miłość, szczęście i zdrowie. Socjalizm prowadzi do życia bez hamulców, to prędzej czy później źle się kończy - np. Szwecja - tak bardzo było im dobrze, że stracili rozum i sprowadzili uchodźców a teraz Szwedzi nie są w stanie tam żyć, boją się gdziekolwiek wyjść. LGBTQ+ to nie jest żaden nowoczesny twór, to wyniosło się z czasów hippisów, kiedy to w latach 70 walczyli już oni o wolne związki, w tym jednopłciowe, życie pełne używek i pustej frajdy, epoka tzw. dzieci kwiatów. Marsze równości LGBTQ+ swoje początki mają w latach 90-tych, kiedy towarzyszyła im m.in muzyka trance/rave techno czy inne podobne brzmienia. Zachód się tym zachwycił, choć i nie brakowało wtedy sprzeciwu wobec tych środowisk. W obecnych czasach na zachodzie takie marsze to już powszechność i niemal coś normalnego w przeciwieństwie do Polski, która z wielkim obrzydzeniem i dezaprobatą kiwa głową przecząco i nie chce tego typu wydarzeń u siebie, a są one wymuszane i sztucznie propagowane przez środowiska LGBTQ+. Na takim komentarzu jak ten ACTA 2 nie pozostawiłaby suchej nitki, kto chce nich czyta i korzysta póki jeszcze internet wolny. Czas na przyzwoitość, czas na normalność, czas na zdrowy rozsądek!.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 44.200.168.16
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!