Po raz pierwszy od wielu kwartałów niemiecka platforma Zalando, prowadząca internetową sprzedaż odzieży, odnotowała spadek sprzedaży. Firma tłumaczy to problemami związanymi z wysoką inflacją w strefie euro oraz konsekwencjami wojny na Ukrainie.
Dla wielu analityków ta informacja ma niemal historyczne znaczenie. Z danych opublikowanych przez Zalando wynika, że w I kwartale 2022 roku spółka zanotowała przychody na poziomie 2,2 miliarda euro czyli o 1,5 procent mniejsze niż w analogicznym okresie 2021 roku. Odnotowana została także strata na poziomie operacyjnym w wysokości 52 milionów euro wobec zysku 93 milionów w I kwartale 2021 roku. Czynnikiem decydującym o ograniczeniu zakupów jest wysoka inflacja w strefie euro oraz konsekwencje wojny na Ukrainie.
- Inflacja oraz wojna w Ukrainie wpłynęły na zachowania naszych klientów. Sądzimy jednak, że nasz model biznesowy i nasze nowoczesne rozwiązania będą wspierać nasz rozwój. Drugi kwartał powinien pokazań wzrost naszej aktywności i wpłynąć na poprawę wyników - mówi współzarządzający dyrektor generalny firmy Robert Gentz.
W pewnym sensie z tą opinią zgodził się bank inwestycyjny Goldman Sachs podtrzymując rekomendacje dla spółki na poziomie: kupuj.
Zalando w 2021 roku miało przychody na poziomie 10,4 miliarda euro wobec 8 miliardów euro rok wcześniej.
W Polsce posiada trzy centra dystrybucyjne w Gardnie koło Gryfina, Olsztynku i w Głuchowie pod Tuszynem.
Czytaj także: Zalando mocno urosło w pandemii i zamierza zwalniać tempa
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl