Demonstrujący w Hongkongu kontaktują się za pośrednictwem funkcjonującej w oparciu o Bluetooth aplikacji Bridgefy. Aplikacja znacząco zmniejsza szansę na namierzenie protestujących, którzy obawiają się podsłuchów przy łączeniu się przez standardowo używane komunikatory internetowe.
Aplikacja jest meksykańskim start-upem zarejestrowanym w San Francisco i zarządzanym przez Jorge Riosa. Przewaga łączenia się przez Bluetooth nad najpopularniejszymi typami połączeń polega na tym, że komunikacja następuje w obrębie znajdujących się w pobliżu siebie smartfonów i innych urządzeń, a nie za pośrednictwem satelity. Stosowana przez Bridgefy sieć kratowa to rozwiązanie oparte na wysyłaniu wiadomości na zasadzie łańcuchowej - jedno urządzenie przesyła wiadomość kolejnemu znajdującemu się w pobliżu. W ten sposób działa na przykład FireChat, również stosowany przez protestujących w Hongkongu.
Aplikacje te nie zostały pierwotnie zaprojektowane z myślą o wspieraniu protestów społecznych, jednak już pierwsze tego typu rozwiązania były stosowane w 2014 roku w Iraku po wprowadzeniu restrykcyjnych regulacji przez tamtejszy rząd. Podobne programy były również używane podczas protestów w Hongkongu w 2014 i rok później w Ekwadorze.
Demonstranci w dobie nowych technologii, nierzadko poddawanych monitoringowi, poszukują alternatywnych dróg komunikacji i zarządzania działaniami. W poprzednich miesiącach protestujący do komunikacji między sobą stosowali szyfrowane komunikatory Apple, AirDrop, a nawet - wbrew pierwotnemu jej przeznaczeniu - Tindera, czyli popularną aplikację randkową.
Czytaj także: Szykuje się zmiana władzy w Hongkongu