21 kwietnia sfinalizowano zakup 9,99 proc. akcji indyjskiej Reliance Jio przez Facebooka za ok. 5,7 mld USD. Od kiedy po rynku rozeszły się pogłoski o możliwej transakcji, spółka-matka Reliance Jio, Reliance Industries kontrolowana przez najbogatszego Indusa Mukesha Ambaniego, niemal odrobiła 30-procentowy spadek wartości własnych akcji, jaki przeżyła od ogłoszenia lockdownu w Indiach, w końcu marca. Cena akcji Facebooka wzrosła po upublicznieniu umowy o 12 proc.
- Reliance Jio jest największym indyjskim operatorem telekomunikacyjnym, obsługującym około 370 mln ludzi.
- Z Facebooka korzysta 300 mln ludzi na Subkontynencie, a WhatsApp, komunikator działający nawet na prostych urządzeniach, zgromadził w lipcu 2019 r. 400 mln użytkowników.
- Obie firmy są w stanie wspólnie rzucić wyzwanie dominującym na indyjskim rynku e-commerce Amazonowi i Flipcartowi, kontrolowanemu przez amerykański Walmart.
Jak tłumaczył w niezwykłej odezwie do narodu Mukesh Ambani, ma ona umożliwić ponad 30 mln małych sklepów na Subkontynencie sprzedaż swoich produktów przez internet w najbliższym sąsiedztwie. Zaletą takiego połączenia byłaby szybkość dostawy i korzystanie z połączeń w ramach grup na WhatsAppie. W Indiach te internetowe grupy tworzone przy pomocy Whatsapp obejmują nierzadko całe sąsiedztwa.
Co takiego obaj partnerzy wnoszą do przedsięwzięcia, że rynek wycenia tak wysoko nowe partnerstwo? Reliance Jio jest największym indyjskim operatorem telekomunikacyjnym, obsługującym około 370 mln ludzi. Od czasu wprowadzenia telefonii 4G, pozwalającej na szybszy transfer mobilnych pakietów danych, zyskuje nowych klientów także wśród osób wcześniej niekorzystających z Internetu. Z Facebooka korzysta 300 mln ludzi na Subkontynencie, a WhatsApp, komunikator działający nawet na prostych urządzeniach, wedle serwisu techcrunch.com zgromadził w lipcu 2019 r. 400 mln użytkowników.
Obie firmy są w stanie wspólnie rzucić wyzwanie dominującym na indyjskim rynku e-commerce Amazonowi i Flipcartowi, kontrolowanemu przez amerykański Walmart. Mukesh Ambani wniesie do partnerstwa z Facebookiem znajomość indyjskiego rynku, a dzięki biegłości poruszania się w korytarzach władzy w Delhi i stanowych stolicach - zapewne także wpływ na regulacje dotyczące sektora. Nowemu partnerstwu sprzyjać będzie wprowadzony niedawno obowiązek składowania danych w Indiach, co wymusi prawdopodobnie na Amazonie dodatkowe inwestycje. Spółki z grupy Reliance zainwestowały w ostatnich latach wiele w data storage. Facebook dostarczy grupie Reliance technologię i setki milionów użytkowników.
Z globalnego punktu widzenia ta z pozoru niewielka transakcja jest przejawem dwóch ważnych procesów. Po pierwsze, kolejny z wielkich koncernów amerykańskich inwestuje w strategiczny projekt na Subkontynencie. Dla firm takich jak Amazon czy Walmart Indie stały się już drugim - po amerykańskim - rynkiem. Rośnie więc współzależność podmiotów biznesowych z tych krajów.
Szczególnie owa współzależność dotyczy sektora nowych technologii. Ameryka inwestuje bowiem w indyjskie start-upy, a Indie są bardziej otwarte na zagraniczną obecność w sektorze niż praktycznie zamknięte na nią Chiny. Według firmy consultingowej Bain and Company tylko w zeszłym roku inwestycje firm typu venture capital wyniosły na Subkontynencie około 10 mld USD. Choć to jedenastokrotnie mniej niż w USA oraz trzyipółkrotnie mniej niż w Chinach, indyjskie inwestycje funduszy podwyższonego ryzyka skalą przerastają tego typu kapitał zaangażowany w największych gospodarkach UE. Znaczna część inwestycji w Indiach pochodziła ze Stanów, z których od piętnastu lat kapitał płynie dzięki takim firmom, jak Sequoia Capital, Accel, Lightspeed czy Norwest. Dużą rolę odgrywa w tym indyjska diaspora, liczna w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej.