„Do 6 rano wypuścimy wszystkich zatrzymanych” – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Alaksandr Barsukau, który ok godz. 1 w nocy przyjechał czarnym SUV-em pod areszt na ulicy Akrescina w Mińsku.
"Odsuńcie się, zejdźcie z jezdni" - na zmianę krzyczą i syczą ochotnicy, którzy pilnują, by kilkusetosobowy tłum nie zrobił nic, co mogłoby rozzłościć personel aresztu. "Lepiej ich nie drażnić" - wyjaśniają.