Jedna z największych firm energetycznych Państwa Środka trafiła na czarną listę „komunistycznych firm wojskowych” Pentagonu. Amerykański atak na chińskiego molocha energetycznego może się jednak dla USA okazać mieczem obosiecznym.
- 3 grudnia Departament Obrony USA dodał jedną z trzech największych chińskich firm energetycznych - China National Offshore Oil Corporation (CNOOC) - do czarnej listy „komunistycznych chińskich firm wojskowych”.
- Przyczyną sankcji jest aktywność spółki w spornych terytoriach Morza Południowochińskiego.
- Decyzja waszyngtońskiej administracji ogranicza dostęp chińskiego giganta naftowego do amerykańskich pieniędzy i rynku, a także do przyszłych partnerstw z podmiotami, dla których więzi z USA są ważne.
Wpisanie na listę na pewno spowoduje zamieszanie w działalności CNOOC. Po dwóch dekadach gorączki zakupowej na światowym rynku naftowym (zabezpieczenie dostaw ropy dla prężnie rozwijającej chińskiej gospodarki) zagraniczne aktywa stanowią blisko jedną trzecią całkowitej produkcji CNOOC. W ich skład wchodzą zarówno wspólne przedsięwzięcia z amerykańskim gigantem naftowym Exxon Mobil w Zatoce Meksykańskiej i Gujanie, jak i eksploatacja pól naftowych w samym USA.
Chińska korporacja używa również amerykańskiego sprzętu i technologii do bardziej skomplikowanych operacji wydobywczych. Według firmy konsultacyjnej SIA Energy, jakiekolwiek zakłócenia w tej mierze będą miały „ogromny wpływ” na działalność chińskiego molocha.
Dotkliwe efekty sankcji
Decyzja Waszyngtonu zmieni również sytuację własnościową chińskiej spółki. Amerykańscy inwestorzy posiadają 16,5 proc. udziałów w notowanej na giełdzie w Hongkongu CNOOC, co - według Bloomberg Intelligence - czyni ją podatną na masową sprzedaż akcji (w reakcji na dodanie do listy).Czytaj także: Chiński gigant stawia na gaz
Co więcej, w listopadzie Prezydent Trump podpisał rozporządzenie zakazujące amerykańskim inwestorom kupna akcji firm należących lub związanych z chińskimi siłami zbrojnymi, odcinając CNOOC od przyszłych inwestycji z Ameryki.
Na efekty działań USA nie trzeba było długo czekać. W tydzień po ogłoszeniu dodania do listy „komunistycznych chińskich firm wojskowych” notowania akcji CNOOC spadły łącznie o 20 proc. (najgorszy wynik od załamania globalnego rynku naftowego w marcu br.).
W tym samym czasie firma analityczna Bernstein Research obniżyła rating akcji CNOOC - jako powód podając ryzyko dalszych amerykańskich sankcji.