Chiny nie rezygnują z węgla – kiedy przestanie być surowcem energetycznym, będzie chemicznym. Węgiel ma być przerabiany m.in. na etanol i olefiny. Planowana jest budowa instalacji wyłapywania CO2.
Spółka CHN Energy Zulin Chemical to jedna z firm mających rozwijać taką działalność. Obecnie realizuje projekty otrzymywania metanolu z węgla oraz olefin z metanolu. Pierwszy z nich może rocznie wyprodukować 1,8 mln ton metanolu, a drugi 600 000 ton olefin.
Czytaj także: Chińskie górnictwo lubi metan
Ważnym kierunkiem ma być przemiana węgla w paliwa płynne, bo Chiny nie mają własnej ropy naftowej w odpowiednich ilościach. Obecnie 70 proc. wykorzystywanej ropy pochodzi z importu, a do roku 2030 odsetek ten ma przekroczyć 80 proc. Przede wszystkim rozwijane mają być technologie przetworzenia węgla w metanol i w olefiny. Tang Sisi, analityk BloombergNEF, zauważa jednak, że problemem może być znacznie wyższa emisja CO2 w przypadku uzyskiwania olefin z węgla niż z ropy naftowej.
Duże nadzieje na wzrost wykorzystania węgla do produkcji chemicznej ma prowincja Szangsi, skąd obecnie pochodzi rocznie 679 mln ton węgla, co oznacza 17,7 proc. całego chińskiego wydobycia. W tej prowincji wydobywa się także 13,8 proc. chińskiej ropy naftowej, ale w tonach to tylko 26,94 mln – podaje Economic Daily.
Czytaj także: Chiny redukują wykorzystanie węgla
Stawiając wciąż na wydobycie węgla Szangsi chce także rozbudowywać instalacje wyłapywania, składowania i przetwarzania dwutlenku węgla.
Chiny w wybranych miastach zaczęły wprowadzać ściślejsze regulacje dotyczące emisji CO2, a także własny system handlu emisjami. Według planów szczyt emisji ma przypaść na 2030 rok, a po nim poziom emisji ma spadać, a w roku 2060 Chiny mają stać się klimatycznie neutralne.