Jeszcze dekadę temu Gruzja była uważana za przykład powodzenia reform rynkowych i względnej liberalizacji politycznej na postsowieckim Kaukazie. Kraj ten obrał kurs prozachodni, utrzymując bliskie stosunki z USA i zgłaszając swoje aspiracje do członkostwa w NATO. To zostało mu obiecane na szczycie w Bukareszcie w 2008 r. Gruzja jest krajem stowarzyszonym z UE, połączonym z nią umową o wolnym handlu. Choć oficjalne kierunki polityki zagranicznej pozostają niezmienne, to Gruzja znalazła także nowego ważnego partnera. Co zmieniło się w ostatnich latach?
Wedle dokumentu chińskie wpływy w Gruzji wzrastają nie tylko w jednostkach badawczych i w organizacjach pozarządowych, ale również w sektorze obrony i bezpieczeństwa. Wedle raportu gruzińskie elity władzy postrzegają Chiny jako czynnik balansujący rosyjskie wpływy w ojczyźnie. Opinia publiczna pozostaje jednak sceptyczna wobec Chin ze względu na podejrzenia o korupcję przy kontraktach infrastrukturalnych czy nierespektowanie praw pracowniczych.
Jak wskazuje Jamestown Foundation Chiny zainwestowały w Chinach około 705 mln dolarów, wspierając budowę kolei, portów i autostrad. W styczniu chińska agencja Xinhua poinformowała, że Chiny stały się dla Gruzji pierwszym partnerem w eksporcie. W 2021 r. gruzińskie przedsiębiorstwa wyeksportowały do Państwa Środka towary za 615 mln dolarów a do Rosji za nieco mniej - 610 mln dolarów. Gruzini eksportują m.in. rudy miedzi i manganu, paliwa mineralne, oleje, wełnę, skóry, chemikalia i wina.
Raporty Civid Idea ostrzegają, że za zwiększeniem zależności gospodarczej będą szły wpływy natury politycznej, a Tbilisi może być wykorzystywane do gry przeciwko architekturze bezpieczeństwa Zachodu. Lokalni analitycy wskazują również na możliwą zmianę nastawienia środowisk akademickich, które dzięki ofertom stypendialnym i badawczym mogą z czasem stawać się coraz bardziej prochińskie.
Więcej komentarzy o Azji na stronie Instytutu Boyma