Warty 480 mld dolarów holding e-commerce Alibaba Group właśnie zmienił lokalizację regionalnego centrum dystrybucji z Kenii na Rwandę. Najwięksi, globalni gracze coraz mocniej wchodzą na gorący kontynent, licząc na wysokie zwroty z inwestycji. Polski biznes też widzi tam swoją szansę, pod pewnymi warunkami.
Tomasz Nowowieyski, twórca Mutalo Group, produkuje energy drink Kabisa. Wytwarzany nad Wisłą i wysyłany do Afryki został uznany za najlepszą markę wśród nowych napojów energetycznych podczas targów spożywczych SIAL Paris 2018. W Afryce polski biznesmen żyje od kilku lat.
Nowowieyski przyznaje, że ze względu na szerokie użycie dolara i euro w handlu oraz uzależnienie od towarów z importu, gospodarki krajów Afryki Subsaharyjskiej są w dużo większym stopniu związane z globalnym rynkiem finansowym niż Polska. Jeżeli zapowiedzi analityków dotyczące nadchodzącego odwrócenia krzywej rentowności się sprawdzą, to rynki Afryki mocno odczują spowolnienie.
Wyzwaniem dla tych firm jest słabość lokalnych instytucji.
Widać to na przykładzie niedawnego posunięcia Alibaby. Holding ogłosił zmianę lokalizacji regionalnego centrum dystrybucji. Przenosi się z Kenii do Rwandy. Jest to trzeci, najbardziej popularny kraj w Afryce pod względem organizacji międzynarodowych spotkań planowanych przez International Congress and Convention Association (ICCA). Należy do niego też Polska. W Rwandzie długofalowa strategia rozwojowa jest realizowana w ramach programu Economic Development and Poverty Reduction Strategy II (EDPRS II). W jego ramach kraj zmodernizował infrastrukturę konferencyjno-hotelarską, transportową, zaoferował atrakcje turystyczne.
Najważniejszym celem programu jest wzrost gospodarczy i ograniczenie ubóstwa poprzez transformację obszarów wiejskich, zatrudnienie młodzieży oraz odpowiedzialne zarządzanie. EDPRS II zakłada podniesienie PKB na mieszkańca do 1000 dol.
Bank Światowy sugeruje, że w przyszłości sektor prywatny będzie musiał odgrywać większą rolę w zapewnianiu wzrostu gospodarczego. Lecz zła infrastruktura i brak dostępu do elektryczności to główne ograniczenia prywatnych inwestycji. Opierają się one na pomocy zagranicznej. Ich stabilny napływ ma kluczowe znaczenie dla utrzymania obecnej stopy inwestycji na poziomie ok. 25 proc. PKB.
Czynnikiem decydującym o decyzji Alibaby była przejrzystość prawa.
- Ambitni liderzy będą musieli w końcu ulec chińskim naciskom na stabilizację prawa i zmniejszenie korupcji. Bo ta jest wszędzie - zauważa Nowowieyski. - Policjanci zatrzymują samochody, żeby wyłudzić drobne kwoty, miejscy urzędnicy wymuszają nienależne opłaty parkingowe, biura nękają wizyty urzędników, którzy doszukują się zmian w przepisach i wymuszają równowartość 10 zł za brak licencji, która weszła w życie tydzień wcześniej.
Przypomina, że w Polsce, w latach dziewięćdziesiątych też była podobna sytuacja. Ale wchodzący do Polski kapitał zachodni wymusił na politykach głębokie zmiany i dziś przeciętny obywatel czy przedsiębiorca nie widzi korupcji na co dzień.
- Podobnie będzie w Afryce. Tylko zamiast Niemców i Francuzów zmiany wymuszą Chińczycy - dodaje szef Mutalo Group.
Warto, można, uwaga!
Prof. Anna Masłoń-Oracz z SGH, która specjalizuje się w tematyce polityki gospodarczej i ekonomii rozwoju państw Afryki Subsaharyjskiej, potwierdza, że oprócz byłych mocarstw kolonialnych na kontynencie afrykańskim swoją rolę mocno zarysowują właśnie państwa takie jak ChRL.
- W ostatniej dekadzie chińskie obroty handlowe z Afryką zwiększyły się ponad 5,5-krotnie. Kontynent ten został uznany za region o priorytetowym znaczeniu dla UE. Sojusz na rzecz zrównoważonych inwestycji, zaproponowany 2 września 2018 r. przez przewodniczącego Jean-Claude Junckera, ma na celu zwiększyć współpracę gospodarczą i handlową właśnie dzięki inwestycjom i tworzeniu miejsc pracy - mówi ekspertka.
Dodaje, że także Polska od 2013 r. przez realizację programu Go Africa, zachęca do poszukiwania możliwych form rozwoju w Afryce. Program promuje i zachęca polskich przedsiębiorców do ekspansji. W założeniach polskiej polityki zagranicznej na lata 2017-2021 zostało podkreślone, iż nasz kraj będzie sprzyjać dywersyfikacji geograficznej polskiej aktywności gospodarczej na świecie, z naciskiem na rozwijanie współpracy m.in. właśnie z krajami Afryki.
Masłoń-Oracz proponuje podzielić kraje Afryki można podzielić na trzy koszyki. Pierwszy to stabilne gospodarki, gdzie można inwestować: Ghana, Rwanda, Kenia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Mauritius, Zambia, Senegal, Namibia.
W drugim koszyku będą niestabilne gospodarki, gdzie jest możliwe inwestowanie: Burkina Faso, Mozambik, Tanzania, Malawi, Kamerun, Etiopia.
Ostatni koszyk, to te państwa gdzie nie da się robić biznesu: Nigeria, Togo, Benin, Kongo DRC, Republika Kongo, Republika Środkowo-Afrykańska, Czad, Niger, Mauretania, Angola, Liberia, Sierra Leone, Południowy Sudan.
Wiele światów
Więc na pytanie „warto czy nie warto inwestować”, odpowiedź zależy od osoby, której dotyczy to pytanie i od branży. Bo jeżeli ktoś ma stabilny biznes w Polsce, przynoszący zyski, i myśli o ekspansji zagranicznej, to pewnie Ukraina czy Niemcy będą lepszym wyborem ze względu na bliskość geograficzną.
Polscy inwestorzy, którzy planują ekspansję w Afryce, powinni pamiętać, że poza dwoma czarterowymi lotami do Mombasy i na Mauritius, nie ma obecnie bezpośrednich połączeń między Polską a jakimkolwiek państwem Afryki Subsaharyjskiej. Nowowieyski zwraca też uwagę na znaczenie różnic kulturowych.
- Państwa afrykańskie mogłyby równie dobrze leżeć na innej planecie. Wiele z tych państw to tygle kulturowe. Poza kilkudziesięcioma plemionami w biznesie królują liczne mniejszości etniczne: zaradni Libańczycy, sprytni Hindusi, agresywni Nigeryjczycy, ascetyczni Mauretańczycy, Malijczycy, Somalijczycy czy Chińczycy. Wychowanym w homogenicznym społeczeństwie Polakom trudno zrozumieć, że mieszkając w jednym kraju, można mieszkać w odrębnych światach – dodaje założyciel Mutalo Group.
Mimo wszystko 2019 rok na kontynencie afrykańskim to dalszy rozwój ekonomiczno-społeczny, a pogłębiająca się transformacja przynosi zasadnicze zmiany w postrzeganiu tego kontynentu.
Według prognoz Banku Światowego Afryka jest najdynamiczniejszym kontynentem pod względem rozwoju ekonomicznego. Przechodzi podobną drogę jak niegdyś Chiny czy Singapur. Wzrost gospodarczy krajów Afryki Subsaharyjskiej powinien w najbliższych latach przekroczyć światową średnią tego wskaźnika. Co czwarty afrykański kraj osiąga od 2013 r. pięcio-, sześcioprocentowy wzrost gospodarczy. Korzystne dla Afryki są dane dotyczące wzrostu konsumpcji oraz liczby i wartości bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Poznaj szczegóły agendy Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2019