Rząd Indii ogłosił w czwartek wsparcie na czas epidemii dla najuboższych mieszkańców kraju, którzy otrzymają pomoc finansową i żywność o równowartości ok. 22,6 mld dolarów. W Indiach odczuwalne są problemy z dostawami żywności dla obywateli.
Dzień po wprowadzeniu 21-dniowego nakazu pozostania w domach i zakazu podróżowania, minister finansów Nirmala Sitharaman ogłosiła pakiet stabilizacyjny dla najuboższych Indusów, którzy zazwyczaj pracują za dniówki. Kwota pomocy stanowi ok. 1 proc. PKB Indii.
"Pakiet jest gotowy dla ubogich, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy. Nikt nie pozostanie głodny" - powiedziała minister na konferencji prasowej relacjonowanej przez dziennik "The Indian Express".
Państwo rozda po 5 kg dodatkowego ryżu lub pszenicy na osobę i kolejny 1 kg w rodzinach o najmniejszych dochodach. Dotyczy to 800 mln Indusów, którym już obecnie przysługuje 5 kg darmowego zboża miesięcznie. Takie osoby w sumie mogą liczyć na 11 kg zboża od państwa oraz dodatkowo 1 kg soczewicy.
Program rozdawania żywności ma trwać trzy miesiące. Agencja informacyjna PTI podaje, że w państwowych magazynach jest 58,5 mln ton zbóż.
Minister Sitharaman ogłosiła również, że ok. 83 mln najbiedniejszych rodzin otrzyma darmowe butle z gazem do gotowania posiłków. Przez następne trzy miesiące 200 mln ubogich kobiet i osób starszych otrzyma miesięcznie po 500 rupii (ok. 28 zł). Po 2 tys. rupii (ok. 111 zł) otrzyma niemal 87 mln najuboższych rolników.
Dla pracowników służby zdrowia przewidziano ubezpieczenie zdrowotne na sumę 5 mln rupii (ok. 278 tys. zł).
Brak pracy i pieniędzy na żywność nie jest jedynym zmartwieniem najuboższych Indusów w pierwszych dniach trzytygodniowej blokady kraju. Mimo wyraźnych instrukcji ze strony rządu, dostawcy produktów spożywczych, w tym kurierzy supermarketów internetowych, byli zatrzymywani przez policję. Zdarzały się również pobicia przez stróżów prawa osób, które próbowały wytłumaczyć nowe przepisy policjantom.
"Mamy raporty o sponiewieraniu robotników i kierowców dostawczych ciężarówek, kiedy próbowali powiedzieć policji, że są związani z towarowym transportem kolejowym" - powiedział dziennikowi "The Indian Express" rządowy urzędnik wyższego szczebla. Koleje potwierdzają, że przez brak robotników do załadunku, w trasy wyruszyło o 13 tys. mniej wagonów towarowych. Indyjskie media donoszą również o zatrzymanych ciężarówkach na granicach stanów.
Wiele internetowych supermarketów zostało zmuszonych zawiesić wysyłkę zamówionych produktów. Firma Milkbasket, której dostawcy byli zatrzymywani przez policję, musiała wylać 15 tys. litrów mleka i wyrzucić 10 ton owoców i warzyw.
"Nie wiem, jak można nie rozumieć tak prostych regulacji. Te wszystkie filmowe żarty o niezbyt mądrych policjantach, znajdują teraz potwierdzenie w rzeczywistości" - powiedział PAP Arjun Singh z południowego Delhi, który nie doczekał się kuriera z jedzeniem. "Wprowadzając 21-dniową kwarantannę dla całego kraju, należy wymagać dyscypliny nie tylko od obywateli, ale również od władzy" - podkreślił.
Paweł Skawiński