Bliska geograficznie i kulturowo Białoruś może być dla polskich inwestorów świetnym miejscem do ekspansji i współpracy. To stabilna platforma wychylona na Wschód i potencjał do wykorzystania. Brakuje jednak rzetelnej informacji, na relacjach ciążą stereotypy, we wzajemnych inwestycjach nie ma równowagi.
Dla Promotechu Białoruś jest platformą eksportową na wszystkie kraje byłego Związku Radzieckiego (poza bałtyckimi). - Nasze produkty sprzedajmy tam pod polskim, ale i białoruskim brandem. Jest to istotne, bo czasami w rosyjskim przemyśle militarnym polskie produkty nie są akceptowane - wyjaśnia.
Istotne jest także to, że na Białorusi panuje pozytywny klimat do współpracy. Nie ma problemów wizowych.
Anatol Wielikin, prezes Zrzeszenia Polskiego Biznesu w Białorusi, dyrektor generalny JC Bel-Plast International, podkreśla, że spośród przedsiębiorstw z polskim kapitałem najaktywniej działają m.in. kupiona w 2009 roku przez Atlas firma Tajfun, Śnieżka, Inco Food, Alfa Bank, Trasko-Inwest czy Decora.
Wielikin dodaje, że w ostatnich wiele mówiło się o tym, że biznesowe relacje polsko-białoruskie nie są zbyt korzystne. - Na szczęście to zmieniło. Pojawiło się wiele osób, które w relacje polsko-białoruskie wkładają serce i duszę. Mamy dziś współpracę i wzajemne odwiedziny delegacji, przedstawicieli i przedsiębiorców z obu krajów. To początek bardzo dobrej drogi - mówi Anatol Wielikin.
Jego zdaniem, do rozwoju biznesu w obu krajach przyczyniają się takie spotkania jak Wschodni Kongres Gospodarczy.
Prezes Zrzeszenia Polskiego Biznesu na Białorusi podkreśla, że w rozwoju tych relacji pomaga działalność zespołu parlamentarnego ds. współpracy polsko-białoruskiej w polskim Sejmie.
Valery Labun Boleslavovich, dyrektor generalny Izby Przemysłowo-Handlowej w Brześciu, podkreśla, że w ostatnich latach wiele zmieniło się w otoczeniu biznesowym na Białorusi – ułatwiono prowadzenie biznesu zagranicznym przedsiębiorcom. Ostatnio specjalnym aktem prawnym otwarto dla przedsiębiorców zagranicznych małe i średnie miasta.
- W miejscowościach tego typu stworzono bardzo dobre warunki do działania zagranicznych przedsiębiorstw, zarówno w trakcie rejestracji działalności, jak i późniejszego funkcjonowania – podkreśla Boleslavovich.
Zachętą dla inwestorów są białoruskie specjalne strefy ekonomiczne. – Każdy obwód (województwo – dop. red.) ma taką strefę, największa działa w Brześciu – zwraca uwagę dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej w Brześciu.
Jego zdaniem w polskich inwestycjach na Białorusi pomaga bliskość kulturowa, podobny język i mentalność. - To Polska, a nie Chiny, są najbliższym sąsiadem Białorusi – podkreśla Boleslavovich.
Mechislav Kostsiuk, dyrektor generalny Grodzieńskiego Oddziału Białoruskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, podkreśla, że biznesmeni z Polski nie mają obaw przed robieniem interesów w obwodzie grodzieńskim.
Wobec trudności ekonomicznych występujących na całym świecie, Białoruś może być dla polskich inwestorów bardzo dobrą alternatywą. Chodzi o dogodne warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Władze Białorusi robią dużo, by upraszczać procedury i ułatwiać rozwój inwestycji zagranicznych.
- Wszystkich zapraszam, by przyjechali do Grodna, gdzie znajdą wspaniałe warunki do inwestowania – podkreśla Kostsiuk.
Dariusz Mejszutowicz, dyrektor zespołu relacji z klientem w Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, zwraca uwagę, że na głównym, najbardziej prestiżowym rynku GPW notowane są dwie spółki z korzeniami na Białorusi: dystrybutor IT Asbis oraz producent damskiej odzieży Silvana Fashion. Obie spółki radzą sobie poprawnie. - Silvana Fashion urosła w ciągu trzech lat o 100 proc., Asbis o 10 proc.
- Co ważne dla inwestorów, obie spółki poradziły sobie z obecnością na warszawskiej giełdzie i obie wywiązują się z obowiązków informacyjnych - podkreśla Dariusz Mejszutowicz i dodaje, że GPW jako największa giełda w regionie jest otwarta na nowe spółki, szczególnie pochodzące z sąsiednich krajów.
GPW wspólnie z Polsko-Białoruską Izbą Handlową i Instytutem Biznesu i Zarządzania w Mińsku od początku roku prowadzi program szkoleniowy „Centrum IPO”, dedykowany przedsiębiorcom białoruskim.
- Chcemy im pokazać, że rozwój możliwy jest nie tylko dzięki kredytowi bankowemu, ale i rynkowi kapitałowemu, dzięki emisji akcji czy obligacji - wyjaśnia przedstawiciel warszawskiego parkietu. - Liczymy, że w przyszłości będziemy mieć więcej spółek z Białorusi. Być może w przyszłym roku na naszą giełdę zawita kolejna białoruska spółka z branży IT - dodaje.
Sergey Tkachenko, naczelnik administracji Wolnej Strefy Ekonomicznej GrodnoInvest, podkreśla, że jesteśmy sąsiadami, Polaków i Białorusinów łączy wspólna historia, ale nie zawsze do końca się rozumiemy.
- Przedstawiciele polskiego biznesu poprosili mnie kiedyś o jedną rzecz: przekazujmy o sobie obiektywne informacje. Problemem jest bowiem ich niedostatek. Tylko tak wykorzystamy potencjał drzemiący we współpracy polsko-białoruskiej - uważa Sergey Tkachenko.
Jego zdaniem białoruska strona znajdzie rolę i miejsce dla zagranicznych, w tym polskich inwestorów - z korzyścią dla białoruskich regionów.
Vladimir V. Apanasovich z Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego w Mińsku jest zdania, że w warunkach silnych wpływów gospodarczych i politycznych Rosji, Polska i Białoruś mogą temu przeciwdziałać dzięki zbudowaniu na bazie rynków polskiego i białoruskiego centrum, które będzie miało realny wpływ na gospodarkę naszej części Europy. Szczególnie ważne w tym kontekście jest wyłonienie takich specjalności, które generują zyski na rynkach międzynarodowych.
Apanasovich zwrócił uwagę na problemy w relacjach białorusko-polskich. Jego zdaniem dużo mówimy o obecności i roli polskiego kapitału na Białorusi. Mało kto zadaje jednak pytanie, dlaczego białoruskich firm w Polsce jest zdecydowanie mniej niż polskich na Białorusi.
Tekst powstał na podstawie sesji "Polska-Białoruś, spotkania gospodarcze", która odbyła się podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego 2017 w Białymstoku.