Były gubernator prowincji Nadżaf Adnan al-Zurfi został we wtorek desygnowany przez prezydenta Iraku Barhama Saliha na urząd premiera tego kraju. Al-Zurfi będzie miał 30 dni na skompletowanie swojego gabinetu, który później musi uzyskać akceptację parlamentu.
Jak podkreślają agencje, wtorkowa decyzja irackiego prezydenta ma na celu zakończenie toczącego się od miesięcy konfliktu politycznego i społecznego, który 30 listopada zmusił urzędującego premiera Adila al-Mahdiego do dymisji. Od tego czasu podzielonemu irackiemu parlamentowi nie udało się wyłonić nowego rządu. Poprzedni kandydat na premiera Mohammed Allawi trzykrotnie nie uzyskał parlamentarnego wotum zaufania, wobec czego prezydent został zmuszony do przedstawienia nowej kandydatury.
53-letni al-Zurfi był gubernatorem prowincji Nadżaf z przerwami od 2004 do 2015 roku. Od 2018 roku zasiada w parlamencie w grupie al-Nasr, związanej z poprzednim premierem Hajdarem al-Abadim. Agencja Reutera zaznacza, że al-Zurfi nie ma wielkiego doświadczenia w ogólnokrajowej polityce, a jego kandydatura została wysunięta tylko dlatego, że największym ugrupowaniom szyickim, które zdominowały iracką politykę, nie udało się wyłonić następcy al-Mahdiego. Jest też postrzegany jako stosunkowo świecki polityk w kraju, w którym od dawna rządzą partie religijne.
"Al-Zurfi spotka się z silnym oporem w parlamencie i będzie potrzebował cudu, aby przegłosowano tam jego rząd" - powiedział Reutersowi pragnący zachować anonimowość szyicki deputowany.
W Iraku od początku października trwają największe od upadku reżimu Saddama Husajna w 2003 roku protesty i demonstracje, często kończące się brutalnymi interwencjami policji i służb bezpieczeństwa. Według szacunków organizacji humanitarnych zginęło w nich dotąd 670 osób a 25 tys. odniosło rany; aresztowano 2,8 tys. ludzi. Wśród przyczyn protestów społecznych wymienia się bezrobocie, przerwy w dostawie wody pitnej i elektryczności, powszechne przekonanie o nieudolności i skorumpowaniu rządu, który nieefektywnie redystrybuuje duże dochody czerpane przez państwo z wydobycia ropy naftowej.
Agencja Associated Press zauważa, że przyszły premier będzie musiał zmierzyć się z ogromnym wyzwanie, jakim pozostaje szerząca się również w Iraku epidemia koronawirusa. Od wtorku przez tydzień na terenie Bagdadu ma obowiązywać całkowity zakaz poruszania się po ulicach, co ma spowolnić rozprzestrzenianie się Covid-19.
Do poniedziałku w Iraku odnotowano 133 przypadków infekcji koronawirusem, 10 chorych zmarło.