Kontrowersje religijne zmusiły właściciela znanej w Indiach marki biżuterii do wycofania spotu reklamowego. W świecie zachodniego marketingu skandal, który wywołują reklamy, jest często zaplanowanym elementem kampanii. W krajach takich, jak Indie, kontrowersje na tle religijnym mogą jednak trwale zrazić część klientów oraz narazić na przemoc klientów i personel sklepów.
- Spot wywołał lawinę negatywnych komentarzy i zjednoczył w krytyce ludzi wielu nurtów, choć z różnych powodów.
- Kilka dni po premierze spot reklamowy został usunięty ze wszystkich platform medialnych.
- Decyzja wycofania spotu reklamowego była zdaniem firmy konieczna ze względu na akty słownej agresji, której ofiarami stali się nie tylko partnerzy marki, ale także pracownicy sklepów stacjonarnych.
„Ekatvam – piękno jedności” to nazwa i zarazem hasło promujące najnowszą serię biżuterii znanej indyjskiej marki Tanishq.
Częścią kampanii marketingowej, wspierającej promocję tej kolekcji, był 45-sekundowy spot reklamowy emitowany na terenie całych Indii. Przedstawia on scenę przyjęcia wydanego na cześć ciężarnej hinduskiej synowej i obdarowania jej przez muzułmańską teściową, zwyczaj powszechny wśród elit zwłaszcza na południu kraju. Aktorka, odgrywająca rolę synowej, z niedowierzaniem pyta teściową: „Przecież takie rytuały nie są celebrowane w twojej tradycji”, na co w odpowiedzi słyszy: „Ale rytuał uszczęśliwiania córek jest celebrowany w każdym domu”.
Z pozoru niewinna scena i dialog wywołały lawinę negatywnych komentarzy nie tylko społeczeństwa, ale również osób ze świata mediów. Spot zjednoczył w krytyce ludzi wielu nurtów, choć z różnych powodów. Hinduscy fundamentaliści oburzali się na reklamę z powodu podkreślania harmonijnego współżycia wyznawców hinduizmu i islamu. Indyjskie feministki podkreślały, że rodzina muzułmańska akceptuje synową w momencie, gdy ta jest w ciąży a efektem jej stanu błogosławionego będzie wydanie na świat nie tylko dziedzica majątku, ale również spadkobiercy religii. Wśród wielu muzułmanów dziecko zrodzone z ojca muzułmanina dziedziczy automatycznie jego religię, bez względu na wyznanie matki.
W mediach społecznościowych na kanałach marki Tanishq pojawiły się liczne komentarze łączące spot reklamowy ze spiskową teorią “Love dżihad”. Zgodnie z jej założeniami muzułmańskie rodziny usiłują nawracać wyznawczynie hinduizmu na islam pod pretekstem miłości, zawarcia małżeństwa oraz wspólnego wychowywania potomstwa.
Reklama doczekała się jednak również słów poparcia. Shashi Tharoor, były podsekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych i polityk opozycyjnego Indyjskiego Kongresu Narodowego, dostrzegł w filmie reklamowym celebrację wielokulturowości państwa. Za pośrednictwem Twittera uznał, że hinduscy fundamentaliści powinni rozpocząć negowanie związków hinduizmu i islamu od najdłużej zachowanego symbolu łączącego te dwie religie, czyli samych Indii.
Kilka dni po premierze spot reklamowy został usunięty ze wszystkich platform medialnych. Rzecznik prasowy marki Tanishq wielokrotnie podkreślał, że wywołane nim reakcje nie były celem pomysłodawców kampanii. Ideą kolekcji Ekatvam jest budowanie porozumienia łączącego mieszkańców Indii z różnych środowisk, szczególnie w obliczu ogromnego wyzwania, którym jest pandemia koronawirusa. W jej efekcie wzrastają animozje międzyreligijne.
Decyzja wycofania spotu reklamowego była zdaniem firmy konieczna ze względu na akty słownej agresji, której ofiarami stali się nie tylko partnerzy marki, ale także pracownicy sklepów stacjonarnych.
W świecie zachodniego marketingu skandal, który wywołują reklamy, jest często zaplanowanym elementem kampanii. W krajach takich, jak Indie, kontrowersje na tle religijnym mogą jednak trwale zrazić część klientów oraz narazić na przemoc klientów i personel sklepów.
Jaki będzie efekt sprzedażowy dla marki, okaże się po 14 listopada, kiedy w tym roku obchodzone są święta Diwali. Mieszkańcy Indii obdarowują wtedy bliską rodzinę podarunkami, a do tradycyjnych darów zaliczana jest biżuteria.
Więcej komentarzy o Azji na stronie Instytutu Boyma