Tokio zgłosiło w środę rekordową liczbę 40 nowych wykrytych zakażeń koronawirusem. Gubernator japońskiej stolicy Yuriko Koike wezwała mieszkańców, by w miarę możliwości pracowali zdalnie, a w weekend nie wychodzili z domu bez potrzeby – podała stacja NHK.
"Jesteśmy teraz w punkcie krytycznym. Chcemy, aby mieszkańcy Tokio zdali sobie z tego sprawę i w dni powszednie w miarę możliwości pracowali z domów, choć rozumiemy, że to nie jest możliwe we wszystkich zawodach" - powiedziała dziennikarzom Koike.
"Chcemy, aby ludzie powstrzymali się od wychodzenia na zewnątrz wieczorami. Chcemy też, aby powstrzymali się od tego w najbliższy weekend, o ile nie jest to konieczne" - dodała. Wezwała również osoby przybywające z zagranicy do przestrzegania obowiązku dwutygodniowej kwarantanny.
Liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem zgłaszanych w Tokio rośnie od trzech dni. 40 potwierdzonych infekcji odnotowanych w środę to dotychczas najwyższy dobowy wynik w tym mieście.
Cytowany przez NHK naukowiec z Uniwersytetu Medycznego w Tokio Atsuo Hamada podkreślił, że w ostatnich dniach wirusa wykrywano u osób powracających z zagranicy. Należy uniknąć lawinowego wzrostu zakażeń, gdyż może to doprowadzić do przeciążenia szpitali - przestrzegł.
Mimo wcześniejszych ostrzeżeń tłumy Japończyków wyległy w miniony weekend do parków, by urządzać pikniki i zgodnie z tradycją podziwiać kwitnące drzewa wiśniowe. W Tokio wiele takich osób nie miało na sobie maseczek ochronnych - podał portal Japan Today.
Łącznie w Japonii potwierdzono już ponad 1,9 tys. zakażeń koronawirusem, w tym ok. 700 wśród pasażerów i członków załogi statku wycieczkowego Diamond Princess. Zmarło jak dotąd 45 osób, w tym 10 z wycieczkowca. Prawie 900 osób wyzdrowiało i wyszło już ze szpitali - podała NHK.
Andrzej Borowiak