Chodzi o zminimalizowanie ryzyka związanego z amerykańsko-chińskimi napięciami oraz o dywersyfikację i ograniczenie zależności od Państwa Środka.
Krok ten podyktowany jest z jednej strony perspektywami gospodarczymi, w myśl których do roku 2025 r. zapotrzebowanie na kondensatory ma wzrosnąć trzykrotnie. Dużo większe znaczenie ma jednak polityka. W rozmowie z Nikkei prezes Murata, Norio Nakajima stwierdził, że konieczna jest minimalizacja wyzwań związanych z sytuacją geopolityczną w Azji. Chiny z Hongkongiem i Makau odpowiadają obecnie za 58 proc. dochodów firmy, co w obecnych czasach staje się większym ryzykiem niż szansą.
Nakajima bierze pod uwagę również średnioterminowe trendy. Podkreślił, że Chiny są obecnie najludniejszym państwem świata, ale w 2030 r. będą nim już Indie, a dynamicznie rosną rynki afrykańskie. Podstawowe pytanie brzmi, czy gospodarki te będą zintegrowane z USA czy z Chinami.
Kolejna japońska firma szykująca się do rozluźnienia więzi z Chinami to producent układów scalonych Renesas Electronics. W tym przypadku sytuacja jest znacznie lepsza niż Muraty, gdyż Chiny odpowiadają tylko za 22 proc. sprzedaży. Jednak z racji branży, w której działa firma, Renesas jest dużo bardziej zależny od Stanów Zjednoczonych. Firma obawia się, że wkrótce jej interesy z Chinami mogą zostać zablokowane przez Waszyngton. Renesas wytwarza półprzewodniki analogowe, przekształcające sygnały analogowe, takie jak dźwięk, obraz, temperatura i ruch w sygnały cyfrowe. Dla tego segmentu rynku półprzewodników USA są główną bazą technologii i produkcji.
Zarząd Renesas chce zrównoważyć ten stan rzeczy nawiązując bliższą współpracę z Europą. W ubiegłym roku japońska firma wykupiła za blisko 4,5 mld funtów brytyjskie Dialog Semiconductor. W zamierzeniu ma to pozwolić na geopolityczną dywersyfikację, a zarazem na zaopatrywanie chińskich kontrahentów dzięki wykorzystaniu europejskiej technologii. Jest to jednak ryzykowna gra, bowiem Waszyngton już kilkakrotnie uniemożliwił Chińczykom nie tylko współpracę, ale nawet zakup europejskiego sprzętu. Niemniej w podobnym kierunku co Renesas próbuje iść inna japońska firm, wytwórca sprzętu do produkcji półprzewodników Tokyo Electron.
Warto pamiętać, że działania wspomnianych przedsiębiorstw wpisują się w szerszy trend rozluźniania zależności od Chin firmowany przez japoński rząd. Już w połowie 2020 r. Tokio ogłosiło program subsydiów dla firm chcących przenieść produkcję poza Chiny. Jesienią ubiegłego roku ustanowiono ministerstwo bezpieczeństwa gospodarczego, mające koordynować działania wzmacniające bezpieczeństwo w firmach i w całych sektorach gospodarki. Kolejnym czynnikiem zachęcającym biznes do przenoszenia się poza Chiny jest pogarszający się klimat dla biznesu, spowodowany rosnącą ingerencją Pekinu w gospodarkę.
Więcej komentarzy o Azji na stronie Instytutu Boyma