Brexit stworzył "realne problemy" w Irlandii Północnej, ale przemoc nie jest sposobem na ich rozwiązanie - oświadczył w czwartek brytyjski minister ds. Irlandii Północnej Brandon Lewis. Tamtejsza policja ocenia, że tak poważnych aktów przemocy nie było od wielu lat.
- Będę pierwszym, który przyzna, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy roku istniały realne problemy związane z tym, jak protokół wpłynął na ludzi, zarówno jako konsumentów, jak i tych w społeczności lojalistów i unionistów - powiedział Brandon Lewis.
- Wspomniany przez niego protokół w sprawie Irlandii Północnej, który jest częścią umowy o warunkach brexitu, faktycznie stworzył granicę celną między tą prowincją a resztą Zjednoczonego Królestwa.
- Efektem tego są zarówno problemy z dostawami towarów do Irlandii Północnej, jak i obawy unionistów i lojalistów, czyli zwolenników utrzymania prowincji pod zwierzchnictwem Londynu, o to, że ta sytuacja zagraża politycznemu status quo.