Wielu z zatrzymanych na Białorusi dziennikarzy z Rosji prosiło o akredytację z wyprzedzeniem i zgodnie z przepisami, ale im odmówiono - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. Na temat dziennikarzy rozmawiali szefowie MSZ obu państw.
Zacharowa napisała na swoim Facebooku, że dziennikarze mają obowiązek posiadania akredytacji i przestrzegania przepisów. "Jednak wielu z nich w dobrej wierze wnioskowało o akredytację wcześniej, zgodnie z wszelkimi przepisami. Nie otrzymali jej, a dostali teraz pałkami po głowach" - dodała, nawiązując do działań białoruskiej milicji w noc po niedzielnych wyborach prezydenckich.