U szczytu czwartej fali pandemii w Niemczech powstała „próżnia władzy”: stary rząd kończy powoli urzędowanie, a nowy jeszcze się nie ukonstytuował. Tymczasem od miesięcy brak zdecydowanych kroków w walce z pandemią – zauważa „Tagesspiegel”.
Powołany po wyborach Bundestag jest zdolny do działania. "To, że parlamentarne ugrupowania SPD, Zielonych i FDP zajmują się nie tylko rozmowami koalicyjnymi, ale także ustawodawstwem w obliczu czwartej fali, czyli tzw. pandemii nieszczepionych, jest dobrym znakiem. Ale w tej chwili nie ma prawdziwego rządu" - podkreśla "Tagesspiegel".