Od kilku tygodni Wietnam doświadcza najsilniejszej fali zachorowań na COVID-19 od początku pandemii. Kraj, który jeszcze w zeszłym roku w regionie Azji Płd.-Wsch. uważany był za jeden z przykładów skutecznego zapobiegania pandemii, dziś zamyka swoje największe miasta i wprowadza coraz surowsze obostrzenia. Dla wielu czołowych producentów elektroniki czy odzieży taki rozwój wydarzeń stanowi poważne wyzwanie biznesowe. Wietnamskie fabryki takich gigantów jak Nike czy Samsung wytwarzają nawet połowę ich całkowitej produkcji.
- Na bieżący kryzys w Wietnamie znaczący wpływ mają szybkość rozprzestrzeniania się wariantu Delta koronawirusa, a także niski poziom zaszczepienia populacji tego kraju.
- Wietnamski rząd zażądał od największych producentów w kraju zawieszenia produkcji bądź przygotowania specjalnych „baniek”, tj. warunków pozwalających pracownikom na nocowanie w miejscu pracy, tak aby ograniczyć możliwość ich zachorowania.
- Na zatrzymanie pracowników na terenie fabryki zdecydowały się takie firmy jak GoerTek (dostawca Apple), Tetra Park, czy Nestle. Wśród wstrzymujących produkcję znalazł się Samsung.
Wietnamski rząd zdecydował się na zamknięcie największych miast kraju, w tym stolicy Hanoi i południowego Ho Chi Minh. W ośrodkach tych wprowadzone zostały drastyczne ograniczenia w poruszaniu się, w tym godzina policyjna. Do opuszczenia domów i wizyty w sklepach uprawniają „kartki”, czyli specjalne papierowe zezwolenia. Monitorowaniem sytuacji na ulicach zajmuje się wojsko, które przetransportowano autobusami do największych ośrodków miejskich.
Drastyczny wzrost zachorowań stanowi wyzwanie dla czołowych producentów odzieży i elektroniki. Jak podaje Reuters, prawie połowa wszystkich produktów amerykańskiego Nike wytwarzana jest w Wietnamie.
Zdaniem Shauna Reina, analityka China Market Research Group, nawet jedno- lub dwutygodniowa przerwa w produkcji wietnamskich fabryk amerykańskiego giganta odzieżowego może spowodować wzrost cen ich produktów. Jak donosi dalej Reuters, część podwykonawców Nike już w połowie lipca ogłosiła zaprzestanie produkcji ze względu na zagrożenie związane z ryzykiem zachorowania na COVID-19.
Wietnamski rząd zażądał od największych producentów w kraju zawieszenia produkcji bądź przygotowania specjalnych „baniek”, tj. warunków pozwalających pracownikom na nocowanie w miejscu pracy, tak aby ograniczyć możliwość ich zachorowania.
Według informacji portalu Nikkei Asia na zatrzymanie pracowników na terenie fabryki zdecydowały się takie firmy jak GoerTek (dostawca Apple), Tetra Park, czy Nestle. Wśród wstrzymujących produkcję znalazł się Samsung, jeden z największych pracodawców w tym kraju. Jak przyznaje Hsu Lung-luen, prezes ASRock, w związku z przerwą w produkcji prowadzona przez niego firma, producent płyt głównych i serwerów, szacuje spadek przychodów w lipcu rzędu od 5 do nawet 20 proc.
Na bieżący kryzys w Wietnamie znaczący wpływ mają szybkość rozprzestrzeniania się wariantu Delta koronawirusa, a także niski poziom zaszczepienia populacji tego kraju. Według Reutersa na początku sierpnia łącznie jedynie 4,2 proc. Wietnamczyków przyjęło szczepionkę przeciw COVID-19. W związku z tym obecne obostrzenia mogą trwać w Wietnamie przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące. W tym czasie wielu obecnych w tym kraju producentów będzie starało się znaleźć alternatywne miejsca produkcji, zwiększyć obciążenia pozostałych fabryk bądź dobudować nowe linie produkcyjne w innych państwach. Niewykluczone, że bieżące wydarzenia odbiją się również na cenach produktów, dotykając finalnie kieszeni konsumentów.
Więcej komentarzy o Azji na stronie Instytutu Boyma