Każdy pracownik tajwańskiej firmy Hon Hai Precision Industry, który wróci do pracy w chińskiej fabryce zostanie poddany trwającej dwa tygodnie kwarantannie. W ten sposób podwykonawca Apple'a chce bronić przed skutkami epidemii koronawirusa produkcję iPhone'ów - poinformowano w środę.
Najważniejszy partner przemysłowy Apple'a ma oficjalnie wznowić produkcję 10 lutego po przedłużonej przerwie na obchody Księżycowego Nowego Roku. Miała ona pomóc w walce z epidemią wirusa.
W środę Hon Hai poinformował w komunikacie, że pracownicy wracający spoza prowincji Henan w środkowej części Chin zostaną poddani 14-dniowej kwarantannie. Główna fabryka firmy znajduje się w mieście Czengczou, właśnie w tej prowincji. Osoby mieszkające w Henan będą obserwowani przez 7 dni.
Hon Hai znany jako Foxconn produkuje większość iPhone'ów właśnie w Czengczou.
Zdolność przenoszenia się wirusa z człowieka na człowieka poza pierwotnym ogniskiem epidemii wzbudza poważne obawy władz medycznych. Wirus może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc. W Chinach w wyniku zarażenia zmarło już ponad 490 osób.
Choroba rozprzestrzeniła się na ponad 20 krajów świata. Poza Chinami kontynentalnymi odnotowano dotąd dwa zgony - na Filipinach i w Hongkongu.
Wszystkie nowe przypadki śmiertelne (65) zanotowano w położonej w środkowych Chinach prowincji Hubei będącej centrum obecnej epidemii, w tym 49 w jej stolicy, 11-milionowym mieście Wuhan. By powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, chińskie władze objęły Wuhan i kilkanaście innych miast w prowincji Hubei kwarantanną, zamykając drogi, wstrzymując transport publiczny i zakazując ludziom przemieszczania się.