Ochrona klimatu staje się jednym z głównych celów państwa niemieckiego, usprawiedliwia ona nawet poważne naruszenia wolności obywatelskich i wszelkimi środkami dąży do narzucenia tej samej polityki sąsiadom - mówi belgijski historyk, prof. David Engels.
- "Przed kilkoma tygodniami podjęto w Niemczech dwie rewolucyjne decyzje, które, jak często bywa w takich przypadkach, były nazbyt oszczędnie relacjonowane w prasie zagranicznej" - twierdzi Engels.
- Stało się tak dlatego, zdaniem badacza, że "Niemcy - w przeciwieństwie do Polski czy Węgier - nie znajdują się pod kontrolą niezliczonych organizacji pozarządowych, korespondentów zagranicznych czy dobrze poinformowanych działaczy opozycji, którzy tylko czekają, aż wyjdzie na jaw jakiekolwiek rzeczywiste lub podejrzane +naruszenie prawa+".
- Badacz jest zdania, że z postanowień tych wynika, że "coraz trudniej będzie, nie tylko w Niemczech, ale prawdopodobnie w całej Europie, sprzeciwić się decyzjom Berlina.