W Rosji na razie nie ma powodów do wprowadzenia stanu wyjątkowego z powodu koronawirusa - oświadczył w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak dodał, władze nie rozpatrują przeniesienia daty kwietniowego głosowania w sprawie zmian w konstytucji.
Na briefingu dla dziennikarzy Pieskow powiedział, że "na razie nie było żadnych pomysłów, żadnego powodu do wprowadzenia stanu wyjątkowego i żadnych decyzji" w tej sprawie.
Nie są rozpatrywane alternatywne dla obecnej daty - 22 kwietnia - terminy głosowania w sprawie zmian w konstytucji - dodał Pieskow. Wyjaśnił, że w najbliższych dniach prezydent Władimir Putin wyda dekret dotyczący głosowania.
W Rosji oficjalnie poinformowano o 63 przypadkach zakażenia koronawirusem. Władze zakazały większych zgromadzeń i dopuściły naukę zdalną w szkołach, zapewniają także o objęciu kwarantanną osób powracających z zagranicy. Rosja również zamknęła granice z niemal wszystkimi z ponad 10 krajów sąsiednich, z wyjątkiem Azerbejdżanu i Finlandii.
Choć w niektórych regionach Federacji Rosyjskiej obowiązują obostrzenia, na szczeblu ogólnokrajowym nie ogłoszono w reakcji na światową pandemię takich restrykcji, jak jest to w krajach zachodnich.
W ogólnokrajowym głosowaniu, zaplanowanym na 22 kwietnia, obywatele mają wypowiedzieć się w sprawie poprawek do konstytucji Rosji, zainicjowanych przez Putina i przyjętych przez parlament. Jedna z poprawek umożliwi uchylenie ograniczeń dla kolejnej kadencji prezydenckiej Putina po upływie obecnej, kończącej się w 2024 roku.
Z Moskwy Anna Wróbel