Rosyjska gospodarka nadal dryfuje, a perspektywy poprawy sytuacji oddalają się. Dochody z podatków zmniejszają się od końca 2000 r. W międzyczasie znacznie wzrosła zależność rosyjskiego budżetu od ropy naftowej. Aby utrzymać stabilny budżet i polityki publiczne, rosyjski rząd jest zmuszony do podniesienia podatków i wydłużenia wieku emerytalnego w nadchodzących latach.
- Rośnie presja na budżet państwa, do którego wpływa coraz mniej podatków, a wydatki pozostają sztywne.
- Powiększa się luka w funduszach potrzebnych do pokrycia hojnej polityki społecznej z lat poprzednich.
- Walka o dostęp do środków publicznych jest cały czas czynnikiem o silnym potencjale destabilizacji politycznej.
Według analityków niemieckiej fundacji Wiedza i Polityka, której raporty trafiają na biurko ministrów rządu federalnego, Rosja coraz mocniej wchodzi w okres gospodarczych perturbacji, których efektem jest rosnące ryzyko destabilizacji politycznej.
W raporcie zatytułowanym „Mounting Pressure on Russia’s Government Budget: Financial and Political Risks of Stagnation” piszą oni, że w ciągu ostatniej dekady dochody budżetu rosyjskiego w stosunku do PKB znacznie spadły. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest niższa cena ropy naftowej, ale spadły również dochody podatkowe poza sektorem energetycznym.
Gospodarka rosyjska od kilku lat znajduje się w okresie stagnacji, co stanowi obciążenie dla budżetu państwa. Rezerwy rządowe, na których Kreml mógł się jeszcze oprzeć przed kryzysem finansowym w 2009 r., zostały w dużej mierze wyczerpane w 2015 i 2016 r., a po 2018 r. oczekuje się, że wzrost gospodarczy będzie wolny. Według prognoz MFW wyniesie on w 2019 r. 1,8 proc.
Trudności finansowe w nadchodzących latach sprawiają, że niepopularna polityka, taka jak podwyższenie podatku od wartości dodanej i podniesienie wieku emerytalnego, jest konieczna, choć politycznie ryzykowna.
Jednocześnie krajowa sytuacja polityczna stała się dla Kremla trudniejsza do opanowania. Bez wzrostu gospodarczego rosyjscy przywódcy nie będą już w stanie wypełniać swoich ukrytych "umów społecznych," których istotą jest stabilność cen i opieka państwa w zamian za poparcie polityczne.
Budżet nie wytrzyma obecnej struktury wydatków
Dopóki standard życia wzrastał – piszą autorzy raportu - zdecydowana większość obywateli rosyjskich powstrzymywała się od aktywnego uczestnictwa w polityce. Jednak od 2014 do 2017 roku realne dochody spadały przez cztery lata z rzędu. Kreml może teraz stanąć w obliczu kryzysu legitymizacji - i to w fazie niepewności co do możliwości zmiany władzy po ostatniej kadencji Putina (2018-2024).Powiększa się także luka w funduszach potrzebnych do pokrycia hojnej polityki społecznej z lat poprzednich.
Jednocześnie walka o kontrolę nad środkami publicznymi ma destabilizujący wpływ na reżim polityczny, zwłaszcza w świetle coraz bardziej palącej kwestii następcy Putina na Kremlu.
Do wyborów prezydenckich w 2018 roku rosyjskie władze unikały cięć budżetowych, które zaszkodziłyby kluczowym grupom klientów: emerytom i kompleksowi wojskowo-przemysłowemu. Dodatkowy dochód został wygenerowany dzięki serii mniejszych korekt budżetowych. Wkrótce po rozpoczęciu czwartej kadencji Putina ogłoszono jednak podwyżki podatków i podwyższenie wieku emerytalnego, co doprowadziło do drastycznego spadku ocen aprobaty prezydenta.
W reakcji na kurczące się fundusze, polityka budżetowa jest obecnie kontrolowana w sposób bardziej scentralizowany przez Moskwę, podczas gdy publiczny nadzór nad budżetami rządowymi został ograniczony. Tzw. szare budżety, będące do dyspozycji różnych agencji państwowych powiązanych z „siłownikami” są poza zasięgiem i kontrolą administracji finansowej. W tej złożonej i napiętej politycznie sytuacji coraz częściej wybuchają konflikty między elitami, niosące ryzyko dla czwartej kadencji Putina.
Ryzyko destabilizacji
W konkluzjach raportu czytamy, że z perspektywy Niemiec i UE napięta sytuacja budżetowa ma istotne implikacje polityczne. W sytuacji malejących dochodów rządu reżim putinowski stanie w obliczu poważnego kryzysu legitymizacji swojej władzy. Efektem tego może być silniejszy nacisk na zmobilizowanie nastrojów patriotycznych i nasilenie propagandy antyzachodniej. Poprawa stosunków między UE a Rosją zostałaby wówczas zepchnięta w dalszą przyszłość.Bardziej długotrwały kryzys budżetowy lub poważna destabilizacja rosyjskiego reżimu mogłyby również mieć poważne bezpośrednie skutki dla UE. Dla Niemiec stanowiłoby to zagrożenie dla dostaw energii i bezpieczeństwa bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Rosji. Destabilizacja polityczna w Moskwie szybko rozprzestrzeniłaby się również na sąsiednie kraje o bliskich powiązaniach gospodarczych z Rosją. Nierozwiązane konflikty w regionie mogłyby wówczas wymknąć się spod kontroli.