Rotterdam zdemontuje słynny most De Hef, aby mógł pod nim przepłynąć superjacht Jeffa Bezosa, który jest budowany w lokalnej stoczni – podaje The Times.
Za demontaż mostu zapłaci miliarder. Decyzja o częściowej rozbiórce wywołała irytację części miejscowej społeczności, które zwróciło uwagę, że gmina obiecała nigdy więcej nie demontować mostu po zakończeniu jego renowacji w 2017 roku.
Czytaj też: Rekordowa sprzedaż najdroższych jachtów
Były dyrektor generalny Amazona i najbogatszy człowiek na świecie, Jeff Bezos, zlecił spółce Oceano budowę gigantycznego jachtu rekreacyjnego (szkunera). Wartość przedsięwzięcia to 500 mln dolarów.
Gmina jest gotowa, by spełnić prośbę Bezosa. Marcel Walravens z rotterdamskiego ratusza wskazuje, że niepraktyczne byłoby częściowe ukończenie statku, przeniesienie go przez De Hef, a następnie finalizacja jego budowy w innej stoczni. Jego zdaniem gmina uwzględnia także ekonomiczny interes regionu. Chodzi o miejsca pracy związane z lokalną stocznią, a także fakt, że Rotterdam został ogłoszony morską stolicą Europy. „Przemysł stoczniowy i działalność w tym sektorze są zatem ważnym filarem miasta” – podkreśla przedstawiciel Rotterdamu.
Dodał, że miasto nic nie zmieni w moście. Środkowa część zostanie zamontowana powtórnie po przepłynięciu statku.
De Hef zbudowano w 1878 roku. Został poważnie uszkodzony podczas bombardowania w 1940 roku, był jednym z pierwszych odbudowanych budynków w mieście. W 1993 r., kiedy ustał na nim ruch kolejowy pomiędzy Bredą a Rotterdamem, miasto planowało jego wyburzenie, co napotkało się z ostrym sprzeciwem mieszkańców miasta. Od tego czasu most jest pomnikiem narodowym.