Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa ułaskawił byłego żołnierza, skazanego na śmierć za udział w masakrze tamilskich cywilów. Obrońcy praw człowieka wskazywali tę sprawę jako rzadki przykład pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców zbrodni wojennych w tym kraju.
W 2015 roku sierżant Sunil Ratnayake został uznany za winnego zabicia ośmiorga Tamilów w 2000 r. i skazany na śmierć przez powieszenie. W zeszłym roku lankijski Sąd Najwyższy jednogłośnie podtrzymał wyrok.
Podczas masakry, która miała miejsce w czasie lankijskiej wojny domowej, żołnierze zabili nożami ośmioro mieszkańców wsi Mirusuvil w pobliżu miasta Jaffna na północy kraju. Wojskowi zaatakowali, kiedy mieszkańcy wrócili do swoich zbombardowanych domów, by ratować resztę dobytku. Wśród ofiar byli nastolatkowie i pięcioletnie dziecko.
Zarzuty postawiono łącznie pięciu żołnierzom, ale dotąd tylko sierżant Ratnayake został skazany.
Jego ułaskawienie w czwartek poprzez arbitralną decyzję prezydenta organizacja Amnesty International uznała w piątek za "nikczemność". Jak oceniła, wykorzystywanie epidemii Covid-19 do wypuszczania na wolność osób winnych haniebnych zbrodni jest "karygodne".
Minister sprawiedliwości, praw człowieka i reform prawnych Nimal Siripala de Silva pytany przez indyjski dziennik "The Hindu" o komentarz odpowiedział: "Ostateczna decyzja należy do prezydenta (…) Ma absolutne prawo do ułaskawienia i nikt nie może go zakwestionować".
Wojna domowa na Sri Lance trwała w latach 1983-2009. Toczyła się między siłami rządowymi reprezentującymi Syngalezów - etniczną większość - a tamilskimi separatystami z organizacji Tygrysy Wyzwolenia Tamilskiego Ilamu (LTTE), którzy dążyli do utworzenia własnego państwa w północnej i wschodniej części wyspy. W czasie konfliktu obie strony dopuściły się zbrodni. W maju 2009 roku rządowe wojsko ostatecznie pokonało siły LTTE. Według szacunków ONZ w ostatniej fazie walk zginęło ok. 40 tys. tamilskich cywilów, zabitych głównie w nalotach i ostrzale artyleryjskim.
Obecny prezydent Gotabaya Rajapaksa w latach 2005-2015 był sekretarzem obrony, bezpośrednio nadzorującym ofensywę przeciwko LTTE. W grudniu 2019 roku wykluczył możliwość przeprowadzenia nowego śledztwa w sprawie zbrodni wojennych.
Tomasz Augustyniak