Naukowcy z Instytutu Chemii Akademii Nauk w Tadżykistanie rozpoczęli produkcję „srebrnej wody” - cieczy z jonami srebra. Proceder ten został wymuszony przez problemy w zakresie dostaw do Tadżykistanu środków dezynfekcyjnych w obliczu zwiększonego popytu na towary tego typu na rynku światowym.
Na składach tych przedsiębiorstw wciąż zalegają maski, ponieważ w kraju nie ma na nie popytu (oficjalnie nie ma zakażeń). W ostatnim czasie pojawiły się plany, aby 11 mln sztuk tego wyrobu, dostarczyć lotem czarterowym z Duszanbe do Włoch. Przeprowadzenie rzetelnej oceny faktycznych możliwości zwalczania wirusa COVID-19 przy pomocy “srebrnej wody” wydaje się być wartym uwagi kierunkiem dla badań naukowych.
Tadżykistan w ostatnich tygodniach zadziwia świat, ponieważ mimo globalnej pandemii i sąsiedztwa z Chinami, w których po raz pierwszy zanotowano zakażenia wirusem, oficjalnie nie potwierdzono żadnego zachorowania na zarazę. Nieoficjalnie uważa się, że ujawnienie zakażeń COVID-19 mogłoby mieć negatywne reperkusje polityczne i gospodarcze.
Jak zauważają eksperci na łamach portalu kommersant.ru oficjalny brak zachorowań wpływa pozytywnie na wizerunek prezydenta kraju Emomali Rahmona, który może się jawić jako “wybawca kraju” w czasach globalnego zagrożenia. Ogłoszenie epidemii uderzyłoby w małe i średnie przedsiębiorstwa, a podatki odprowadzane przez te ostatnie są istotnym elementem budżetu państwa.
Na terenie Tadżykistanu występuje wiele cennych surowców naturalnych, m.in. w złoto, srebro, antymon, wolfram i węgiel. W ciągu ostatnich dwóch lat wydobycie srebra i złota wzrosło o kilkadziesiąt procent. W północno-zachodnim Tadżykistanie w prowincji Sughd znajdują się jedne z największych złóż srebra. Bogactwo zasobów naturalnych nie przekłada się jednak na poziom życia przeciętnych obywateli tego kraju. Tadżykistan jest wciąż jednym z najbiedniejszych państw w regionie byłego ZSRR.
Wiecej komentarzy o Azji znajdą Państwo na stronie Instytutu Boyma