Turecka gospodarka wypracowała w lipcu, sierpniu i wrześniu wzrost gospodarczy. Jest on niewielki, bo wynosi 0,9 proc., ale sygnalizuje poprawę ekonomiczną tego kraju.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Kryzys był dotkliwy, bo lira turecka straciła na wartości w 2018 r. aż 30 proc. Zaowocowało to bardzo dotkliwą inflacją, a ta w efekcie odbiła się na wypracowanych przez Turków zyskach. Inflacja wróciła do normalnych wskazań w październiku. Część zasług za taki obrót spraw trzeba przypisać Bankowi Centralnemu Turcji, który ingerował w stopy procentowe liry.
Czytaj też: Przemysł z Polski zacznie uciekać na Ukrainę?
Na pewno pomogły tureckiej gospodarce sankcje, które po interwencji w Syrii nałożyły na kraj Stany Zjednoczone. Były one jednak krótkotrwałe. Donald Trump ogłosił 23 października zniesienie restrykcji. Te obowiązywały raptem 9 dni. Przypomnijmy, że były spowodowane rozpoczęciem przez siły tureckie ofensywy militarnej przeciwko kurdyjskim bojownikom w północnej Syrii.
Prognoza wzrostu gospodarczego Turcji jest obiecująca, choć niewielka. Reuters w swoich obserwacjach sądzi, że Turcja zamknie ten rok z wzrostem PKB na poziomie 0,5 proc. Sami Turcy sądzą, że w 2020 r. uda im się osiągnąć o wiele lepsze wyniki. Prognozują 5 proc. zrostu w nadchodzącym roku.