Suga Yoshihide – przez ostatnie 8 lat prawa ręka byłego premiera Shinzo Abe – został wybrany nowym szefem japońskiego rządu. Zwycięstwo zapewniły mu wewnątrzpartyjne układy w Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP) i chłodna kalkulacja wiodących, partyjnych graczy. Kluczowa pozycja Sugi w czasie premierostwa Abe, nieocenione doświadczenie w zarządzaniu biurokratyczną machiną i rzeczowy charakter mogą przełożyć się na kolejne lata stabilnych rządów.
- Nowy premier jest synem farmera i nauczycielki z odległej od centrum prefektury Akita. Lubi określać się mianem „self-made mana”, zawdzięczającego sukces własnej ciężkiej pracy, a nie rodzinnym koneksjom.
- Partia postawiła przede wszystkim na kontynuację polityki poprzedniego premiera, której gwarantem jest Suga.
- Nowy premier zapowiedział kontynuację abenomiki, związanej z luźną polityką monetarną i budżetową, mającą na celu pobudzenie gospodarki pogrążonej od dwóch dekad w stagnacji.
Po dymisji Abe o urząd premiera walczyło trzech kandydatów – Suga, Kishida Fumio i Ishiba Shigeru. Głosowanie w parlamencie poprzedziły wewnątrzpartyjne wybory, na których wynik istotny wpływ mają partyjne frakcje zgromadzone wokół konkretnego lidera.
Wybór premiera nie był powodowany popularnością w społeczeństwie. Cieszący się największym poparciem społeczeństwa Ishiba jest w partii wiodącym krytykiem polityki Abe. Nielubiany przez większość kierownictwa został zręcznie wyeliminowany z wyścigu. Ze względu na wyłączenie głosów szeregowych członków partii, wśród których Ishiba cieszył się większą popularnością, wybory zostały tak zaaranżowane, by zapewnić jego przegraną.
Z kolei Kishida Fumio, uważanego niegdyś za następcę Abe i jego personalnego faworyta, uznano za zbyt słabego, by mógł pokonać Ishibę. W przeciągu kilku dni wszystkie głównie frakcje poparły Sugę, licząc na dobre miejsca przy obsadzaniu ministerstw w przyszłym rządzie.
Partia postawiła tym samym przede wszystkim na kontynuację polityki poprzedniego szefa rządu, której gwarantem jest Suga. Nowy premier zapowiedział kontynuację abenomiki, związanej z luźną polityką monetarną i budżetową, mającą na celu pobudzenie gospodarki pogrążonej od dwóch dekad w stagnacji. W jego gabinecie trudno dopatrzeć się istotnych zmian. Co więcej, na stanowisku ministra obrony znalazł się brat Abe, Kishi Nobuo.
Nowy premier jest synem farmera i nauczycielki z odległej od centrum prefektury Akita. Lubi określać się mianem „self-made mana”, zawdzięczającego sukces własnej ciężkiej pracy, a nie rodzinnym koneksjom. Polityk na tak wysokim szczeblu, niepochodzący z politycznej dynastii, to rzadkość w japońskim parlamencie.
Suga od lat jest wiernym sojusznikiem Abego. Został parlamentarzystą w 1996 r. startując z Yokohamy, gdzie pracował wcześniej jako sekretarz lokalnego polityka. Kilka lat później, z Abe połączył go twardy stosunek wobec Korei Północnej (skutek porwań Japończyków i testów koreańskich rakiet). Pierwsza kadencja Abe na stanowisku premiera zakończyła się przedwcześnie po niespełna roku - z powodów zdrowotnych. To Suga uważany był za osobę, która w 2012 r. stała za namówieniem Abe do powrotu na urząd premiera.
Suga został głównym sekretarzem rządu wraz ze zwycięstwem Abe. Funkcję tę pełnił bez względu na przetasowywania w gabinecie premiera. Mówiono o nim jak o drugiej najważniejszej osobie w rządzie. Jako sekretarz pełnił funkcję rzecznika prasowego, każdego dnia dwa razy odpowiadając na pytania dziennikarzy, koordynował prace między ministerstwami oraz działał jako łącznik między premierem a partią.
Według rodzimych mediów od czasu objęcia urzędu ani razu nie wrócił do rodzinnego domu w Yokohamie, wybierając życie blisko miejsca zawodowej aktywności. Znajomi opisują go jako tytana pracy. Chociaż funkcja głównego sekretarza rządu powinna przynieść mu rozpoznawalność, Suga wolał pozostać w cieniu, dając błyszczeć premierowi.
Za czasów Abe zauważalna była konsolidacja władzy w rezydencji premiera (kantei). Nadzorowany przez Sugę kantei stał się centralnym miejscem opracowywania rządowej polityki w stylu „z góry do dołu”, którą następnie implementował parlament lub odpowiednie agencje rządowe. Potem z jego inicjatywy w 2014 r. powołano biuro do spraw osobowych, dzięki czemu zyskał możliwość obsadzenia 600 najważniejszych (i przychylnych sobie) państwowych urzędników.
Poza podporządkowaniem biurokratów Sudze przypisuje się także wzmocnienie kontroli nad mediami. Nazwisko Sugi padało przy skandalach związanych z usunięciem z telewizji publicznej dziennikarzy poruszających niewygodne dla władzy tematy, jak i w przypadkach nacisków na media, by przekazywały wiadomości w sposób przychylny dla rządu. W okresie, kiedy premierem był Abe, Japonia spadła o 14 miejsc w rankingu wolności mediów międzynarodowej organizacji dziennikarskiej Reporterzy bez Granic. Suga odegrał prawdopodobnie także znaczącą rolę w uciszaniu rządowych skandali z udziałem premiera.
Do końca obecnej kadencji niższej izby parlamentu pozostał rok. Pierwsze sondaże poparcia dla nowo zaprzysiężonego premiera są korzystne. Zweryfikują je kolejne miesiące, a dokładniej to, jak rząd poradzi sobie z jesienną falą zachorowań na koronawirusa i nadchodzącymi skutkami kryzysu gospodarczego.
Jeżeli Sudze uda się przekonać do siebie wyborców, partia będzie miała powód, by utrzymać go na stanowisku. W innym wypadku na miejsce premiera czają się już inni zdeterminowani gracze w partii LDP, która rządziła Japonią prawie bez przerwy od II wojny światowej.
Więcej komentarzy o Azji na stronie Instytutu Boyma