W kazachskim Nur-Sułtanie odbyło się 12 Forum Współpracy Korea - Azja Centralna. Wydarzenie jest cykliczne, jednak od paru lat intensywność tej formy współpracy stale rośnie i przybiera ona stałe formy organizacyjne. W 2017 r. otwarto w Seulu sekretariat tego formatu spotkań międzynarodowych. W tym roku po raz pierwszy ranga tej imprezy została podniesiona do szczebla ministrów spraw zagranicznych. Od tej zasady wyłamał się jedynie Turkmenistan, delegując swojego ambasadora.
Relacje Korei Południowej z Azją Centralna są nie tylko ciekawe ze względu na aspiracje geopolityczne i ekonomiczne Seulu w regionie, ale również na uderzające podobieństwo losów historycznych Koreańczyków i Polaków w tej części świata. Warto przyglądać się uważnie relacjom Korei z państwami Azji Centralnej, choćby ze względu na umiejętność Seulu włączania do niej własnej emigracji.
Od lat 60. XIX w. do 30. XX w. około 180 tys. Koreańczyków osiedliło się na rosyjskim Dalekim Wschodzie, aby uciec przed głodem, biedą i uciskiem kolonialnym Japonii. W 1937 r. zostali deportowani do Azji Środkowej w ramach czystek etnicznych w Związku Radzieckim. Szacuje się, że w regionie mieszka obecnie ok. 0,5 mln Koreańczyków, najwięcej w Uzbekistanie - ok. 200 tys. oraz Kazachstanie 100 tys. Właśnie Uzbekistan jest uważany przez koreańskie władze za kluczowy punkt w ekspansji interesów gospodarczych w regionie.
Czytaj także: Na Półwyspie Arabskim otwierają tanie linie lotnicze