Od kilku miesięcy konflikt społeczny w Hongkongu wpływa nie tylko na sytuację w samym okręgu autonomicznym i Chinach kontynentalnych, ale również wywołuje debatę o chińskich wpływach w krajach regionu.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Tajwan, uznawany przez Pekin za zbuntowaną prowincję, z uwagą przygląda się protestom w sąsiednim Hongkongu.
- Z jednej strony Tajwańczycy obawiają się Chińskiej Republiki Ludowej, z drugiej Chiny kontynentalne to ich najważniejszy partner handlowy.
- Paradoksalnie, obecnej administracji w Tajpej napięcie polityczne w regionie pozwala odwrócić uwagę opinii publicznej od słabnącej gospodarki wyspy.
Wydaje się, że spora część Tajwańczyków popiera protesty w Hongkongu, choć oficjalnych sondaży nie przeprowadzono. Jednocześnie Chińska Republika Ludowa może starać się wpływać na decyzje wyborcze krajów ościennych, w tym szczególnie społeczeństwa tajwańskiego połączonego silnymi więzami gospodarczymi z kontynentem. Rząd w Tajpej obawia się nacisków Pekinu, a prezydent Cai Ing-wen w trwającej kampanii wyborczej oskarżyła Pekin o ingerencję w politykę wewnętrzną wyspy, nazywając ChRL wrogiem demokracji. Czy kolejne napięcia polityczne między Pekinem a Tajpej będą kolejnym czynnikiem negatywnie wpływającym na gospodarczą kondycję regionu?
Czytaj także: Czy Hongkong pozostanie państwem prawa?
Tajwan szykuje się na przyszłoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne, które odbędą się 11 stycznia. Dalsze rządy Demokratycznej Partii Postępowej, opowiadającej się konsekwentnie za utrzymaniem niezależności Tajwanu, nie są na rękę Pekinowi liczącemu na zjednoczenie wyspy z Chińską Republiką Ludową. Z punktu widzenia władz ChRL sytuację komplikują ostatnie doniesienia z Australii. Osoba podająca się za współpracownika chińskich służb wywiadowczych i ubiegająca się o azyl na antypodach ogłosiła, że Pekin angażuje się w zbliżające się wybory pomimo głoszonej przez Chiny zasady poszanowania suwerenności jako podstawy ładu międzynarodowego.
Wśród stosowanych przez Pekin metod podał budowanie w mediach tradycyjnych i społecznościowych pozytywnego wizerunku Kuomintangu - partii opowiadającej się obecnie za zbliżeniem z ChRL. Pekin działał też rzekomo na rzecz Han Kuo-yu, kontrkandydata obecnej prezydent. Kuomintang jest partią prochińską, która teoretycznie mogłaby ułatwić Pekinowi drogę ku zjednoczeniu, co jest jednym z najważniejszych ambicji przewodniczącego ChRL Xi Jinpinga.
Pekin zdementował te wiadomości stwierdzając, że ubiegający się o chiński azyl informator jest oszustem. Przedstawiciele będącej u władzy Demokratycznej Partii Postępowej postanowili wykorzystać sytuację: jej przewodniczący Cho Jung-tai nazwał Pekin największym zagrożeniem w nadchodzących wyborach. Wobec zaognionej sytuacji przewodniczący Kuomintangu stara się oddalić od siebie wszystkie podejrzenia o osiąganie korzyści finansowych z Pekinu. Obecnej administracji w Tajpej napięcie wokół chińskiej polityki pozwala natomiast odwrócić uwagę opinii publicznej od słabnącej gospodarki wyspy. Od paru lat wzrost gospodarczy oscyluje tam wokół 1 proc. rocznie.
W poprzednich wyborach w 2016 roku Demokratyczna Partia Postępowa wygrała z Kuomintangiem, zdobywając około dwóch trzecich miejsc w parlamencie. Partia założona formalnie w 1986 roku funkcjonowała wcześniej jako podziemna opozycja prodemokratyczna. Do najważniejszych postulatów partii należy podążanie drogą liberalizmu gospodarczego, a także utrzymanie niepodległości Tajwanu, co spotyka się z nieprzychylnymi reakcjami Pekinu. Prezydent Tajwanu Cai Ing-wen odrzuca zawarty w 1992 roku Konsensus mówiący o funkcjonowaniu w myśl zasady “jeden kraj, dwa systemy” i oznajmiła, że nie zgadza się z polityką jednych Chin. Sam Xi Jinping nie wyklucza przymusowego zjednoczenia, włącznie z możliwością użycia siły militarnej.
Warto jednak zaznaczyć, że najważniejszym partnerem handlowym Tajwanu wciąż pozostają Chiny, odpowiadające za niemal jedną czwartą całości wymiany handlowej. Co więcej, wiele tajwańskich firm zainwestowało na rynku chińskim, wchodząc w spółki typu joint venture z lokalnymi firmami i z powodzeniem sprzedaje tam swoje technologie. Jednak jeszcze w zeszłym roku minister gospodarki Tajwanu Szen Czong-czin oznajmił, że Tajpej będzie dążyć do uniezależnienia gospodarki wyspy od Chin kontynentalnych w obliczu narastającego sporu handlowego na linii Pekin-Waszyngton. USA gwarantują niezależność wyspy na mocy amerykańskiej ustawy zobowiązującej Waszyngton do udzielenia pomocy Tajwanowi w razie zagrożenia z drugiej strony Cieśniny.
Gesty wsparcia z Tajwanu dla protestujących w Hongkongu przekazywane są różnymi kanałami, głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Warto zaznaczyć, że jeden z radnych z miasta położonego na południu wyspy - Kaohsiungu, właśnie za pośrednictwem mediów społecznościowych wsparł demonstrujących w Hongkongu swoimi postami, nawołując do zbiórki pieniędzy na sprzęt dla demonstrantów. Jego wypowiedzi spotkały się z ostrą krytyką jednego z polityków Kuomintangu.
Po fiasku wprowadzenia nowego prawa ekstradycyjnego i tłumieniu protestów w Hongkongu, Pekin może się spotkać z większym oporem wobec polityki jednych Chin na terytoriach uznawanych przezeń za część Państwa Środka. Pojawiające się informacje o ingerencji w wybory na Tajwanie, a także raport o chińskich działaniach w Xinjiangu opublikowany przez "The New York Times" pokazują, że Pekin może mieć poważne problemy wizerunkowe na arenie międzynarodowej, zarówno globalnie, jak i w najbliższym sąsiedztwie.
Czytaj pozostałe teksty z cyklu #TydzieńwAzji:
Super Infostrada z Azerbejdżanu do Kazachstanu po dnie Morza Kaspijskiego
Czy TikTok zdobędzie zaufanie władz USA?
Uzbekistan wiodącą siłą integracji regionu Azji Centralnej