Eksplozje na lotniskach w Riazaniu i Engelsie to dla Rosji sygnał alarmowy; mamy nadzieję, że skala zniszczeń okaże się jak największa - powiedział rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat, odnosząc się do poniedziałkowych wybuchów na rosyjskich obiektach wojskowych.
"Miały miejsce eksplozje, które zdarzają się w Rosji coraz częściej. (...) My jeszcze niczego nie zaczynaliśmy (nawiązanie do wcześniejszych słów Władimira Putina, jakoby Rosja "jeszcze nawet niczego nie zaczęła" podczas wojny z Ukrainą - PAP). Oto jak można scharakteryzować dzisiejsze wydarzenia. (Rosjanie) muszą teraz podrapać się po głowie i zastanowić, kto to zrobił, jak do tego doszło. I znaleźć winnych. Być może to trochę potrwa" - powiedział Ihnat, cytowany przez agencję UNIAN.