Parlament Ukrainy opowiedział się w czwartek za wotum nieufności wobec prokuratora generalnego Rusłana Riaboszapki, co skutkuje jego dymisją. To kolejna zmiana w ukraińskich władzach w tym tygodniu - dzień wcześniej doszło do zmiany premiera i członków rządu.
Riaboszapka zaznaczył, że przeprowadzana reforma prokuratury "już przeszła do historii". Według niego przyczyną usunięcia go ze stanowiska jest to, że prokuratura działa efektywnie i zgodnie z prawem. "Nie zostałem niczyim sługą. Byłem i pozostaję niezależny" - zwrócił się do deputowanych Riaboszapka podczas swojego czwartkowego wystąpienia w Radzie Najwyższej, następnie opuścił salę posiedzeń.
Riaboszapka jest dobrym specjalistą, ale nie "pokazał wyników" - powiedział w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski. "Nie ma wyniku - nie powinien zajmować miejsca" - dodał.
Inicjatorami wniosku o wotum nieufności było ponad 100 deputowanych, w tym z rządzącej partii Sługa Narodu i Opozycyjnej Platformy - Za Życie. Byli wśród nich politycy którzy - jak twierdzą niektóre media - są powiązani z oligarchą Ihorem Kołomojskim.
Riaboszapce zarzucono m.in. "nieprowadzenie dochodzeń lub hamowanie dochodzeń w najgłośniejszych sprawach kryminalnych" - wynika z uchwały w sprawie wotum nieufności.
Riaboszapka, ekspert ds. walki z korupcją, sprawował urząd prokuratora generalnego od końca sierpnia ubiegłego roku. W przeszłości był m.in. wiceministrem sprawiedliwości oraz pracował w organizacji Transparency International. W prezydenckiej kampanii wyborczej był doradcą Zełenskiego.
Media spekulują, że następcą Riaboszapki może zostać deputowany ze Sługi Narodu Serhij Ionuszas. Zasiada on w Radzie Najwyższej od 2019 r. Wcześniej kierował kancelarią prawną, obsługującą Studio Kwartał 95, wytwórnię programów kabaretowych, założoną m.in. przez Zełenskiego - informuje RBK-Ukraina.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska