W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w szczególnie niebezpiecznej sytuacji są bezdomni, wśród których jest wiele osób starszych - podkreśliła w rozmowie z PAP wolontariuszka kijowskiej organizacji Pomóż Bezdomnemu Ołena Kosiasznikowa.
W sobotę w ukraińskiej stolicy ta grupa wolontariuszy, jak co tydzień od czterech lat, organizuje akcję rozdawania posiłków potrzebującym. Tym razem z uwagi na ryzyko zakażenia koronawiursem towarzyszyć mają jej specjalne środki ostrożności.
"Oczywiście apelowaliśmy do starszych osób, żeby nie przychodzili w związku z zagrożeniem, ale powiedzieli, że i tak będą" - podkreśliła rozmówczyni PAP. Jak zaznaczyła, są to osoby potrzebujące: bezdomni, ale też babcie i dziadkowie, którzy żyją za 1200-1500 hrywien emerytury (ok. 200 zł) miesięcznie. "Jest im dosłownie ciężko przeżyć, nawet nie żyć, a przeżyć" - ubolewała.
By zabezpieczyć wolontariuszy i osoby, które zgłoszą się po pomoc, rozdane będą maseczki ochronne i rękawiczki, będą dezynfekowane ręce. Tym razem również zrezygnowano z rozdawania odzieży i rozlewania herbaty, by potrzebujący byli zgromadzeni w jednym miejscu jak najkrócej - wyjaśniła. Również w inny sposób rozdawane będą gorące posiłki - wszystkie obiady będą od razu zapakowane. Potrzebujący otrzymają też kanapkę i coś słodkiego.
Już w ubiegłą sobotę podczas akcji wolontariusze mieli maseczki, a obiady stawiano na stoliku, by zminimalizować ryzyko zakażenia. Pilnowano także, by ludzie zachowywali między sobą 1,5 metra odstępu. Ciepły posiłek otrzymało ok. 200 osób.
"W związku z zaistniałą sytuacją długo się zastanawialiśmy, czy w ogóle powinniśmy organizować akcję, ale z uwagi na to, że bezdomni teraz są w jeszcze trudniejszej sytuacji niż my, zdecydowaliśmy, że to zrobimy" - powiedziała wolontariuszka.
"Wiemy, że w strefie ryzyka zakażenia koronawirusem są osoby starsze, ale też są w niej bezdomni, którzy nawet nie mają możliwości, by się wyleczyć" - powiedziała. Osoby te nie mogą też dbać o higienę w takim stopniu, jak nakazują w związku z szerzeniem się koronawirusa władze.
Kosiasznikowa zwróciła też uwagę, że w związku z zamknięciem restauracji i kawiarni bezdomni stracili możliwość zarobku. "Bezdomni często zarabiają jakieś drobniaki, zdając makulaturę, butelki, których teraz jest znacznie mniej, nie mają skąd wziąć pieniędzy" - zauważyła.
Grupa wolontariuszy Pomóż Bezdomnemu rozdaje ciepłe posiłki od czterech lat. Oprócz obiadów i odzieży bezdomni i seniorzy otrzymują też od nich artykuły pierwszej pomocy, środki higieniczne, maści, bandaże, obuwie.
Rozmówczyni PAP przekazała, że obecnie nie ma oficjalnych statystyk dotyczących liczby bezdomnych w ukraińskiej stolicy. Według danych sprzed kilku lat, które, jak podkreśliła, mogą być zaniżone, to 15-20 tys. osób. Niektóre media i organizacje zajmujące się pomocą bezdomnym szacują ich liczbę na dużo ponad 20 tys. Oficjalnie w Centrum Ewidencji Bezdomnych zarejestrowanych jest 5 tys. osób.
Jak dodała wolontariuszka, w Kijowie jest jedna miejska noclegownia, z ok. 150 miejscami, a za nocleg trzeba płacić. Jest też kilka mniejszych ośrodków prowadzonych przez organizacje i wspólnoty wyznaniowe.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska