Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że nie zamierza poddać miasta kwarantannie. Dodał, że dalsze restrykcje będą prawdopodobnie wprowadzane w miarę wzrostu liczby przypadków, a ich szczyt nastąpi za 45 dni.
Według Cuomo stan Nowy Jork potwierdził obecnie 1374 przypadki koronawirusa. 264 pacjentów jest hospitalizowanych, a 12 osób zmarło. W samym mieście odnotowano 644 przypadki ARS-Cov-2.
Gubernator ujawnił, że obecny odsetek hospitalizacji wynosi od 15 do 19 procent. Jak dodał, powołując się na ekspertów, szczyt przypadków koronawirusa nastąpi prawdopodobnie za 45 dni. Obawia się on załamania systemu opieki zdrowotnej wraz z nasileniem choroby.
Zgodnie z przewidywaniami w szpitalach w całym stanie potrzebnych będzie 55-100 tys. łóżek a ponadto 18600-37200 na Oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej (OIOM).
Cuomo zapewniał, że wciąż koncentruje się na powstrzymaniu rozprzestrzeniania się wirusa i zmniejszeniu obciążenia systemu opieki zdrowotnej. Trwają pracę nad otwarciem ośrodków testowania w hrabstwach Suffolk, Nassau i Rockland.
"Będziemy musieli skupić się na zapobieganiu przeciążenia szpitali" - zaznaczył, wyjaśniając, że stan pracuje nad stworzeniem większej przestrzeni w tych obiektach i budową tymczasowych pomieszczeń do przyjmowania chorych.
Gubernator uderzył w osobisty ton, podkreślając, jak trudno jest w czasach chaosu nie widywać się i nie mieć możliwości uściśnięcia własnej córki.
"To trudny okres pod każdym względem. To przerażające czasy w każdym wymiarze" - uznał.
Cuomo wzywał Nowojorczyków, by "byli trochę bardziej kochający, trochę bardziej współczujący, trochę bardziej pocieszający, trochę bardziej współpracujący. I tym razem przetrwamy" - przekonywał.
Nie krył, że umierają ludzie, tak zresztą jak każdego roku z powodu grypy. Wyraźnie niepokoił się położeniem starszych Amerykanów. "Zostaniemy poddani próbie i przetestowani" - przewidywał.
W opinii gubernatora rząd federalny musi zrobić więcej, ponieważ stan nie jest w stanie sam podołać ciężarowi epidemii.
Cuomo wdał się w poniedziałek w ostrą wymianę zdań z prezydentem Donaldem Trumpem na tle strategii w walce z SARS-Cov-2. We wtorek powiedział natomiast, że rozmawiał z prezydentem rano i podziękował mu za współpracę.
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zapowiadał, że mieszkańcy powinni spodziewać się "kilku miesięcy" trudności.
Zwrócił się we wtorek rano w CNN do rządu federalnego o udzielenie pomocy pieniężnej osobom, które straciły lub mają ograniczone źródła utrzymania bezpośrednio lub pośrednio z powodu wirusa.
De Blasio porównywał sytuację do Wielkiego Kryzysu. Przyznał, że rozważał wprowadzenie godziny policyjnej. Opowiadał o wysiłkach w celu zwiększenia liczby łóżek szpitalnych m.in. przez anulowanie operacji nie wymagających natychmiastowej interwencji chirurgicznej oraz przejmowanie niewykorzystanej przestrzeni w szpitalach.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski