W Stanach Zjednoczonych doszło we wtorek do dwóch strzelanin, w których zginęło co najmniej sześć osób. Cztery ofiary śmiertelne odnotowano w Chicago, a dwie - w Albertville, w stanie Alabama, gdzie także napastnik popełnił samobójstwo.
W południowej części Chicago, w dzielnicy Englewood wybuchła kłótnia, a następnie - o godz. 5.42 - strzelanina. W rezultacie zmarły trzy kobiety i jeden mężczyzna. Trzech mężczyzn i jedna kobieta odnieśli obrażenia.